"Zostaną pocięci na kawałki". Kolejne groźby Miedwiediewa

"Zostaną pocięci na kawałki". Kolejne groźby Miedwiediewa

Dodano: 
Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew
Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew Źródło:PAP/EPA / SPUTNIK POOL
Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew w swoim najnowszym wpisie odniósł się do tematu wysłania francuskich żołnierzy na Ukrainę.

Według doniesień francuskiej prasy Emmanuel Macron jest gotów wysłać żołnierzy na Ukrainę, jeśli Rosjanie podejdą pod Kijów lub Odessę. Szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba uważa, że słowa prezydenta Francji dotyczące możliwości wysłania wojsk na Ukrainę "wszyscy rozumieją, ale boją się o tym mówić". Rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że wkroczenie zachodnich wojsk na Ukrainę doprowadzi do bezpośredniego konfliktu z Rosją.

Siergiej Naryszkin, szef rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) powiedział, że Francja jest gotowa wysłać dwutysięczny kontyngent na Ukrainę. Dodał, że w przypadku rozmieszczenia żołnierzy francuska armia stanie się "priorytetowym, uzasadnionym celem" ataków wojsk rosyjskich. Ministerstwo obrony Francji nazwało oświadczenie szefa rosyjskiego wywiadu dezinformacją.

Prezydent Francji Emmanuel Macron mówił w lutym po szczycie europejskich przywódców w Paryżu, że nie ma decyzji w sprawie wysłania zachodnich wojsk lądowych na Ukrainę, ale nie wykluczył takiej możliwości w przyszłości.

Miedwiediew grozi Francji

Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew zabrał w środę głos w sprawie ewentualnego wysłania przez Francję wojsk na Ukrainę.

"Właściwie, dla dobra sprawy, byłoby miło, gdyby niespokojni Francuzi wysłali do Banderlandu [tak rosyjska propaganda nazywa Ukrainę – przy. red.] kilka pułków. Ukrywanie takiej liczby personelu wojskowego jest bardzo problematyczne, dlatego też kwestia ich systematycznego niszczenia nie będzie najtrudniejsza, ale będzie niezwykle ważnym zadaniem. Ale jaki byłby z tego pożytek!" – napisał na Telegramie były prezydent i były premier Rosji.

"Dla kogutów z francuskiego przywództwa będzie to równoznaczne z gilotyną. Zostaną pocięci na kawałki przez wściekłych krewnych i przedstawicieli opozycji, którym powiedziano, że Francja nie jest w stanie wojny z Rosją. A dla innych niespokojnych idiotów w Europie będzie to dobra lekcja" – groził Dmitrij Miedwiediew.

Czytaj też:
Cejrowski: Na Zachodzie tendencja samobójcza. Lisicki: Szukają ochotników do wojny
Czytaj też:
NATO na wojnie płci

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: Telegram
Czytaj także