Dziesiątki tysięcy wiernych zgromadziło się na Placu Świętego Piotra, aby uczestniczyć w odprawionej przez Franciszka mszy wielkanocnej. Do końca nie było wiadomo, czy papież pojawi się podczas nabożeństwa, ponieważ w Wielki Piątek nie wziął udziału w Drodze Krzyżowej ze względu na pogarszający się stan zdrowia.
Mszę świętą koncelebrowało 300 księży, 18 biskupów i 34 kardynałów. Kardynał Giovanni Battista Re odprawiał ją przy ołtarzu ze względu na trudności Franciszka z chodzeniem i staniem.
Jak ma w zwyczaju, Franciszek nie wygłosił homilii po Ewangelii, lecz spędził kilka chwil na cichej modlitwie. W orędziu Urbi et Orbi po mszy św. Papież mówił o "niesamowitym odkryciu poranka wielkanocnego”, gdy kobiety odkryły pusty grób.
– Grób Jezusa jest otwarty i pusty! Od tego wszystko zaczyna się od nowa! Przez ten pusty grób prowadzi nowa droga: droga, której nikt z nas, tylko sam Bóg nie mógł otworzyć. Droga życia pośród śmierci, droga pokoju pośród wojny, droga pojednania pośród nienawiść, droga braterstwa pośród wrogości – powiedział.
Apel o pokój
Potem 87-letni papież powiedział, że swoje myśli kieruje przede wszystkim "do ofiar tak wielu konfliktów, które trwają na świecie, począwszy od tych w Izraelu i Palestynie oraz na Ukrainie".
– Niech Zmartwychwstały Chrystus otworzy drogę pokoju dla umęczonej ludności tych regionów. Prosząc o poszanowanie zasad prawa międzynarodowego apeluję o generalną wymianę wszystkich więźniów między Rosją i Ukrainą; wszystkich za wszystkich – powiedział.
– Ponawiam apel o to, aby zagwarantowano możliwość dostępu pomocy humanitarnej dla Gazy i proszę ponownie o szybkie uwolnienie zakładników porwanych 7 października zeszłego roku i o natychmiastowe zawieszenie broni w Strefie Gazy – dodał Ojciec święty.