W nocy z soboty na niedzielę Iran przeprowadził odwetowy atak na Izrael. Nad ranem Siły Obronne Izraela (IDF) przekazały, że są jedynie niewielkie zniszczenia infrastruktury. Większość pocisków została zestrzelona.
Eskalacji na Bliskim Wschodzie przyglądają się media i politycy na całym świecie. Po godzinie 7 na X pojawił się post premiera Donalda Tuska. W nocy komunikat wydało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Tusk mówi, że "świat stoi na krawędzi"
"Sytuacja na Bliskim Wschodzie nie stanowi w tej chwili bezpośredniego zagrożenia dla Polski. Ale świat staje na krawędzi. Dlatego polskie państwo musi być silne, społeczeństwo solidarne, armia dobrze przygotowana a pozycja międzynarodowa stabilna. Bezpieczeństwo najważniejsze!" – napisał Tusk.
"Polska z całą mocą potępia ataki rozpoczęte przez Iran na Izrael. Wzywamy Iran i jego sojuszników do zachowania powściągliwości i natychmiastowego zaprzestania działań wojennych" – czytamy w komunikacie MSZ.
Iran ostrzelał Izrael
Wojsko Izraela przekazało, że udało się zniszczyć zdecydowaną większość z około 300 pocisków i doszło jedynie do nieznacznych uszkodzeń. W przechwytywaniu dronów i pocisków pomogły obecne w regionie siły zbroje USA. – Pomogliśmy Izraelowi zestrzelić niemal wszystkie drony i rakiety, zaś Izrael wysłał jasny sygnał swoim wrogom, że nie są w stanie zagrozić jego bezpieczeństwu – przekazał prezydent Joe Biden.
"System obrony powietrznej IDF wraz ze strategicznymi sojusznikami Izraela skutecznie przechwycił większość wystrzelonych pocisków przy użyciu systemu obrony powietrznej Arrow, zanim pociski przekroczyły terytorium Izraela. Zidentyfikowano niewielką liczbę trafień, w tym w bazę IDF w południowym Izraelu, gdzie doszło do niewielkich uszkodzeń infrastruktury"- przekazały ok. godz. 4 czasu polskiego Siły Obronne Izraela (IDF) w mediach społecznościowych.
Nad ranem urzędnicy izraelscy podali informację, że Iran wystrzelił 185 dronów, 36 pocisków manewrujących i 110 rakiet ziemia-ziemia. Atak miał trwać łącznie około pięciu godzin.
Odwet za atak na konsulat
Ostrzał Iranu to odpowiedź na izraelski atak na konsulat Iranu w syryjskim Damaszku 1 kwietnia. W ataku zginął dowódca brygady Al-Kuds Reza Zahedi i kilku jego wysokich rangą współpracowników. Brygady Al-Kuds są częścią irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.
Izraelskie siły zbrojne uderzały wcześniej na irańskie instalacje militarne oraz obiekty Hezbollahu, jednak ten atak był pierwszym na rozległy kompleks ambasady Iranu w Syrii. Władze Iranu a także powiązany z Teheranem Hezbollah zapowiedziały wówczas odwet.
Czytaj też:
Iran zaatakował. W stronę Izraela lecą setki dronówCzytaj też:
Niespodziewany ruch Izraela w Strefie Gazy. Możliwych kilka przyczyn