W podpisanym w poniedziałek przez premiera Tuska i prezydenta Zełenskiego porozumieniu o współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa pomiędzy Polską a Ukrainą znalazł się zapis następującej treści: "Uczestnicy zgadzają się, że konieczna jest kontynuacja dialogu dwustronnego oraz z innymi partnerami w celu oceny zasadności i wykonalności ewentualnego przechwytywania w przestrzeni powietrznej Ukrainy pocisków rakietowych i bezzałogowych statków powietrznych wystrzelonych w kierunku terytorium Polski, z zachowaniem niezbędnych procedur uzgodnionych przez zaangażowanie państwa i organizacje".
Dokument jest dostępny na gov.pl w trzech wersjach językowych: ukraińskiej, polskiej i angielskiej. Porozumienie liczy 24 strony i obejmuje szeroki zakres tematyczny, skupiając się przede wszystkim na zagadnieniach dotyczących wzajemnej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa.
Zestrzeliwanie rosyjskich rakiet nad Ukrainą z terytorium Polski?
Zarówno premier Tusk, podczas konferencji z Zełenskim, jak i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz potwierdzili, że kwestia ewentualnego strącania pocisków nad Ukrainą jest przedmiotem dyskusji, w tym na forum Sojuszu. Politycy podkreślili, że żadne decyzje nie zostaną podjęte przez Polskę samodzielnie, a może to zrobić jedynie Sojusz jako całość.
Rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller potwierdził, że "zestrzeliwanie rosyjskich rakiet lecących w kierunku Polski jeszcze nad terytorium Ukrainy to potencjalny temat do dyskusji podczas szczytu NATO".
Przecież Polska nie jest stroną wojny
Przypomnijmy, że według medialnych doniesień Wołodymyr Zełenski ma zwrócić się z oficjalną prośbą żeby NATO zestrzeliwało rosyjskie rakiety nad zachodnią Ukrainą. Prezydent Ukrainy wprost wskazał na Polskę. Informacje – o ile znajdą potwierdzenie w rzeczywistości – pojawiły się w maju. Wówczas w Polsce natychmiast pojawiły się głosy wzywające do opamiętania. Machanie szabelką mogłoby nas bardzo drogo kosztować – zwrócił wówczas uwagę generał Tomasz Drewniak. Gen. Bogusław Samol tłumaczył, że przecież oznaczałoby to bezpośrednie zaangażowanie Polski w wojnę rosyjsko-ukraińską, której Polska nie jest stroną.
Kirby: USA nie chcą eskalacji wojny. To nie byłoby dobre dla Polaków
Tymczasem do pomysłu zestrzeliwania rosyjskich rakiet nad Ukrainą z terytorium Polski odniósł się rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby. Został o to zapytany przez Polskie Radio.
– Chcemy szukać sposobów, aby Ukraina odniosła sukces, ale nie chcemy, żeby ta wojna eskalowała, bo to nie byłoby dobre dla Ukraińców, nie byłoby dobre dla Polaków, dla nikogo – powiedział Kirby.
twitterCzytaj też:
W Niemczech proponują zestrzeliwanie rosyjskich rakiet z terytorium Polski. "Niech wyślą własne baterie na Ukrainę"Czytaj też:
Potężny zastrzyk sprzętu dla Ukrainy. Biden: Historyczna decyzja