Jak stwierdziła Zurabiszwili, "Gruzja padła ofiarą rosyjskich nacisków wymierzonych przeciwko unijnym aspiracjom kraju". – Widzieliśmy, że wykorzystana została bezpośrednio rosyjska propaganda – stwierdziła prezydent w rozmowie z agencją AP.
Głowa państwa oskarżyła ugrupowanie Gruzińskiego Marzenie, które według oficjalnych wyników zwyciężyło w wyborach parlamentarnych, o "działanie ramię w ramię z Rosją". Ponadto Zurabiszwili stwierdziła, że partia, która oficjalnie wygrała wybory, najprawdopodobniej otrzymała pomoc od rosyjskich służb bezpieczeństwa.
Prezydent Gruzji zaznaczyła, że liczy na poparcie protestów ze strony Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. – Musimy mieć silne wsparcie od europejskich partnerów, od partnerów amerykańskich – podkreśliła. Wynik wyborczy nazwała "falsyfikacją i konfiskatą" głosów. – Wykorzystywane były wszystkie metody, które widzieliśmy w różnych krajach – stwierdziła Zurabiszwili. Jak zaznaczyła, wykorzystano nowoczesne technologie do "wybielania fałszerstwa". – Nigdy takiego czegoś nie było. Byliśmy świadkami i ofiarami rosyjskiej operacji specjalnej, wojny hybrydowej – zaznaczyła prezydent Gruzji.
Rozmowa z prezydentem Dudą
W poniedziałek rozmowę telefoniczną z Salome Zurabiszwili odbył prezydent Andrzej Duda. Przywódcy dyskutowali na temat niepokojącej sytuacji po wyborach parlamentarnych w Gruzji.
O przeprowadzonej rozmowie prezydent Andrzej Duda poinformował w poniedziałek za pośrednictwem mediów społecznościowych.
"Właśnie rozmawiałem przez telefon z prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili. Omówiliśmy głęboko niepokojącą sytuację w Gruzji po ostatnich wyborach parlamentarnych" – napisał na platformie X.
Prezydent podkreślił, że w rozmowie z Salome Zurabiszwili powtórzył "niezachwiane poparcie Polski dla euroatlantyckich aspiracji narodu gruzińskiego".
Czytaj też:
Orban jedzie do Gruzji. Bruksela oburzonaCzytaj też:
W Gruzji policzono prawie wszystkie głosy. Opozycja mówi o zamachu stanu