Straszenie deportacjami Polaków? Warto pamiętać, dlaczego część imigrantów opuści USA

Straszenie deportacjami Polaków? Warto pamiętać, dlaczego część imigrantów opuści USA

Dodano: 
Chicago. Zdj. ilustracyne
Chicago. Zdj. ilustracyne Źródło: Unsplash / Johannes Krupinski
MSZ twierdzi, że do 30 tysięcy Polaków jest zagrożonych deportacją z USA. Warto jednak mieć na uwadze, jaka jest przyczyna rozpoczęcia operacji przez Donalda Trumpa.

Donald Tusk odniósł się do planów Donalda Trumpa dotyczących deportacji nielegalnych migrantów w sposób sugerujący, że miałoby to dotyczyć Polaków. Premier podkreślił m.in., że konsulaty i polskie placówki będą przygotowane na ewentualne konsekwencje decyzji nowego prezydenta USA.

MSZ: 30 tysięcy Polaków zagrożonych

Próbujemy dokonać możliwie precyzyjnego szacunku – przekazała wiceminister spraw zagranicznych Henryka Mościcka-Dendys, pytana w piątek, ilu Polaków może dotyczyć ewentualna deportacja z USA. Jej zdaniem może to być 30 tysięcy osób.

Mościcka-Dendys powiedziała, że osoby których dotyczy zapowiadana deportacja, mogą wydawać się "nietypowe z punktu widzenia naszego wyobrażenia o tym, kto może być takim nielegalnym imigrantem ". – To są bardzo często Polacy, którzy wyjechali do Stanów Zjednoczonych jeszcze w latach dziewięćdziesiątych i nie zadbali o uregulowanie swojego statusu migracyjnego – podkreśliła.

Przyczyna deportacji

Dlatego MSZ zachęca do uregulowania statusu. Warto jednak przypomnieć, dlaczego administracja nowego prezydenta rozpoczyna największą w historii Stanów Zjednoczonych operację deportacji nielegalnych migrantów do krajów pochodzenia. Otóż nie chodzi tu o Polaków, ale o usunięcie osób stanowiących zagrożenie oraz zastopowanie nielegalnego wpuszczania do kraju milionów ludzi przedostających się do USA od strony Meksyku, ponieważ drastycznie obniżyło to bezpieczeństwo w wielu regionach kraju. Nielegalni imigranci latami przedostawali się do USA przez południową granicę. To dlatego prezydent Trump w pierwszej kadencji rozpoczął budowę muru na granicy z Meksykiem, którą porzucił po objęciu urzędu prezydent Biden.

Przedsięwzięcia rozpoczyna się w odpowiedzi na oczekiwania Amerykanów, którzy mają dość skutków masowej, niekontrolowanej migracji. To ze względu na napór wysyłanych do Stanów Zjednoczonych cudzoziemców Trump ogłosił stan wyjątkowy na południowej granicy i skierował tam wojsko. Prezydent przywrócił politykę odsyłania do Meksyku osób obiegających się o azyl. Jednocześnie kartele sprowadzające migrantów zostały uznane za organizacje terrorystyczne.

Szef straży granicznej tłumaczył, że operacja będzie bardzo długotrwała i kosztowana, ale ochrona bezpieczeństwa narodowego i życia Amerykanów jest bezcenna. Przypomniał, że jeżeli ktoś decyduje się na nielegalne przedostanie się do innego kraju, a później zostaje deportowany, to sam jest odpowiedzialny za swoją sytuację.

Szacuje się, że w USA jest od 11 do 13 milionów nielegalnych imigrantów. Niektórzy analitycy wskazują, że na pewno z USA nie zostaną usunięci wszyscy, choćby dlatego, że część z nich pracuje w zawodach i nie stanowi zagrożenia dla innych ludzi.

Podczas jednej z konferencji prasowych z rodzinami ofiar imigrantów, Trump poinformował, że w pierwszej kolejności deportowani zostaną osoby skonfliktowane z prawem. Wielokrotnie wskazywał też, że z więzień w Ameryce Południowej zwalniani są przestępcy, którzy natychmiast próbują przedostać się do USA.

Czytaj też:
Transmitowali orędzie Trumpa z opóźnieniem. Absurdalne wyjaśnienie
Czytaj też:
Trump podjął decyzję. Ważne dokumenty zostaną odtajnione

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: PAP / TVN 24 / DoRzeczy.pl / Fox News / Newsmax
Czytaj także