"Wydarzenie bez precedensu". Były prezydent Francji otrzymał dozór elektroniczny

"Wydarzenie bez precedensu". Były prezydent Francji otrzymał dozór elektroniczny

Dodano: 
Nicolas Sarkozy
Nicolas Sarkozy Źródło: Flickr / Sens Commun CC BY-ND 2.0
Byłemu prezydentowi Francji Nicolasowi Sarkozy'emu nałożono elektroniczną bransoletkę. W ubiegłym roku polityk został skazany za aferę podsłuchową.

Według "Le Monde" jest to wydarzenie bez precedensu w historii państwa.

Sarkozy'emu wolno teraz przebywać poza domem w godzinach 8:00-20:00 oraz do 21:30 w każdy poniedziałek, środę i czwartek – w dni, w których toczy się jego kolejny proces.

Sprawa Sarkozy'ego

Procedurę elektronicznego dozoru wprowadzono po tym, jak 18 grudnia 2024 r. odrzucono apelację byłego prezydenta do Sądu Najwyższego Francji w tzw. aferze podsłuchowej, co sprawiło, że wyrok skazujący na rok więzienia, zamieniony na dozór elektroniczny, stał się prawomocny.

– Sarkozy nadal kwestionuje istotę wyroku – powiedziała jego prawniczka Jacqueline Laffon, dodając, że do końca miesiąca skieruje sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC). Eksperci wskazują, że nawet wtedy kara odbywana przez polityka będzie kontynuowana.

Były prezydent państwa przebywa obecnie trzy dni w tygodniu w sądzie w Paryżu, gdzie od 6 stycznia do 10 kwietnia toczy się proces w sprawie domniemanego finansowania przez Libię jego kampanii wyborczej z 2007 r.

Afera podsłuchowa

Kilka lat temu śledczy przeszukali biuro i dom Sarkozy'ego w ramach dochodzenia w sprawie nielegalnego finansowania jego kampanii prezydenckiej w 2007 roku. Pieniądze miały pochodzić od Lilliane Bettnecourt, dziedziczki koncernu L'Oreal.

Akt oskarżenia opierał się na podsłuchach rozmów między Herzogiem i Sarkozym, przy czym prokuratorzy oskarżyli byłego prezydenta dodatkowo o "używanie tajnych linii telefonicznych". Według śledczych ustalono "z całą pewnością", że sędzia Azibert nieoficjalnie przekazał poufne informacje o sprawie Bettencourt swojemu przyjacielowi Herzogowi.

Sarkozy był prezydentem przez jedną pięcioletnią kadencję, do 2014 r. Przyjął twardą politykę antyimigracyjną i starał się zreformować francuską gospodarkę w cieniu światowego kryzysu finansowego. Krytycy nadali mu przydomek „bling-bling”, postrzegając go jako zbyt zuchwałego i pozującego na celebrytę.

Czytaj też:
Były prezydent Francji: Przyjęcie Ukrainy do NATO to prowokowanie Rosji

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Le Monde
Czytaj także