"Zełenski zrezygnuje". Zaskakujące słowa byłego doradcy prezydenta Ukrainy

"Zełenski zrezygnuje". Zaskakujące słowa byłego doradcy prezydenta Ukrainy

Dodano: 
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski Źródło: PAP / SERGEY DOLZHENKO
Były doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz zabrał głos na temat przyszłości Wołodymyra Zełenskiego.

Były doradca w administracji prezydenta Ukrainy, Ołeksij Arestowycz, wyraził przekonanie, że ukraiński prezydent zrezygnuje z urzędu w niedługim czasie. Prognozuje, że nastąpi to po podpisaniu porozumienia o zawieszeniu broni.

Zełenski zrezygnuje? Tak twierdzi jego były doradca

Ołeksij Arestowycz swoje teorie na temat przyszłości obecnych władz na Ukrainie opowiedział na kanale YouTube dziennikarza Wasilija Gołowanowa. Jego zdaniem, Wołodymyr Zełenski nie będzie starał się o kolejne lata prezydentury. – Dziś znana formuła wygląda tak: Zełenski dobrowolnie zrezygnuje na pewnym etapie po zawieszeniu broni – przekonywał.

Jak dodawał były doradca, Zełenski nie przetrwa dłużej niż do czasu kampanii wyborczej, która miałaby się odbyć po zniesieniu na terytorium kraju stanu wojennego. To, kiedy nastąpi ten moment uzależnione jest z kolei od rozmów pokojowych.

Arestowycz argumentuje, że Ukrainę czekają wówczas duże zmiany polityczne. Na zakończeniu wojny, w jego ocenie, skorzystają między innymi wojskowi i nacjonaliści, którzy będą chcieli rozliczeń obecnej władzy, a kampania prezydencka będzie bardzo emocjonalna.

– Możliwe jest, że proces ten stanie się chaotyczny, na co nikt nie może sobie pozwolić, gdyż doprowadzi to do zawalenia się całej, z trudem budowanej struktury – mówił.

Jak będzie wyglądała Ukraina po wojnie?

Zaznaczył przy tym, że chaos polityczny w Ukrainie będzie stanowił poważny problem dla systemu bezpieczeństwa całej Europy Wschodniej.

Ze swojej strony, na czas kampanii wyborczej, zaproponowałby powołanie rządu technicznego, którego zadaniem byłoby m.in. zaktualizowanie przepisów prawa dotyczących wyborów. Obecne normy mogą się nie sprawdzić ze względu na ogromny odpływ ludności Ukrainy do państw zachodnich, a także fakt, że część obywateli znajdzie się na terenach okupowanych przez Rosję i nie będzie mogła wziąć udziału w głosowaniu.

– Jak długo to potrwa, nie wiadomo, pokaże to stanowisko stron. Jeśli USA będą wywierać na to presję, nastąpi to tak szybko, jak to możliwe. Może to potrwać do trzech miesięcy. Jeśli nie, zrobimy wszystko po kolei, przygotujemy spokojnie to może być sześć lub osiem, ale najprawdopodobniej w tym roku – podsumował.

Czytaj też:
Kłótnia w Białym Domu była zaplanowana? Trump ujawnia ważne informacje
Czytaj też:
Śmiercionośna broń w rękach Ukraińców. Może uderzyć w Moskwę

Źródło: Polsat News / YouTube
Czytaj także