Biden w wywiadzie dla BBC nazwał podejście swojego następcy Donalda Trumpa do wojny Rosji z Ukrainą "nowoczesną polityką ustępstw".
Od momentu objęcia urzędu w styczniu br. Trump przyjął inne podejście do tego konfliktu niż Biden, mówiąc Ukrainie, że powinna rozważyć oddanie Rosji części swojego terytorium, jeśli chce osiągnąć zawieszenie broni.
Biden o Putinie: Każdy, kto uważa, że zatrzyma się na Ukrainie, jest głupcem
Według Bidena Putin uważa Ukrainę za "część Matuszki Rosji". – Wierzy, że ma historyczne prawa do Ukrainy. Nie może zaakceptować faktu, że Związek Radziecki upadł. A każdy, kto myśli, że się zatrzyma (na Ukrainie), jest po prostu głupcem – stwierdził były prezydent USA.
Jego zdaniem podejście Trumpa do wojny na Ukrainie może być sygnałem dla innych krajów europejskich, że nadszedł czas, aby ustąpić Rosji.
Groźba wybuchu III wojny światowej
Biden w czasach swojej prezydentury był krytykowany przez część przedstawicieli władz Ukrainy i jej sojuszników, że niewystarczająco wsparł Kijów, dając ukraińskiej armii tylko tyle broni i sprzętu, żeby mogła stawić opór inwazji, ale nie pokonać Rosji.
Z wypowiedzi byłego prezydenta Ameryki wynika, że obawiał się, iż Putin może rozważyć użycie broni jądrowej, gdyby został przyparty do muru.
– Zapewniliśmy im (Ukrainie) wszystko, czego potrzebowali, aby zagwarantować sobie niepodległość. Byliśmy przygotowani na bardziej agresywną reakcję, gdyby Putin rzeczywiście podjął jakiś nowy krok – tłumaczył Biden, podkreślając, że chciał uniknąć groźby wybuchu III wojny światowej z udziałem mocarstw nuklearnych.
Rosja nie nazywa agresji na Ukrainę wojną, lecz "specjalną operacją wojskową", prowadzoną w celu "obrony ludności rosyjskojęzycznej przed neonazistowskim reżimem w Kijowie".
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Brytyjski wywiad: Rosja zbliża się do strasznego rekordu