Sukces "japońskiej Konfederacji". Powstała ledwie pięć lat temu

Sukces "japońskiej Konfederacji". Powstała ledwie pięć lat temu

Dodano: 
Liderzy japońskiej partii Sanseito
Liderzy japońskiej partii Sanseito Źródło: PAP/EPA / Tomohiro Ohsumi / POOL
"Japońska Konfederacja" weszła do tamtejszego parlamentu z 14 mandatami. Partia Sanseito sprzeciwia się agendzie politycznej LGBT+, masowej migracji i socjalizmowi.

Prawicowa partia Sanseito wywalczyła 14 mandatów w 248-osobowym parlamencie Japonii). Będzie teraz czwartą siłą polityczną w kraju. Formacja została założona w 2020 r. na bazie protestów wobec rządowej polityki restrykcji pod pretekstem COVID-19. Partia otwarcie krytykuje też polityczną agendę LGBT+, występuje przeciwko "cichej inwazji" cudzoziemców oraz wskazuje na socjalne rozwiązania obecnego rządu jako przyczynę problemów gospodarczych.

Tradycyjnie w sytuacji powodzenia konserwatywno-wolnościowej formacji politycznej w części zachodnich mediów rozpoczęło się etykietowanie oklepaną formułką "far-right", czyli "skrajna prawica".

Sanseito: Najpierw Japonia

Sanseito prowadziła kampanię wyborczą pod hasłem "Najpierw Japonia". W toku kampanii politycy ugrupowania kładli nacisk na wolnorynkowe zagadnienia ekonomiczne i ostrzegali przed "cichą inwazją" imigrantów, jaka ma rozpoczynać się w Japonii. Obiecywali obniżki podatków, ale z rozwinięciem świadczeń dla rodzin z dziećmi. Japonia jest bowiem krajem potężnie dotkniętym kryzysem demograficznym. Jeśli obecny trend się nie zmieni, to do 2120 roku populacja spadnie z obecnych 126 mln do 35-40 mln, a kraj straci 280 swoich miast.

Japońskie społeczeństwo zaniepokojone jest dramatyczną sytuacją demograficzną kraju oraz kryzysem gospodarczym, skutkującym m.in. rekordowo wysokimi cenami ryżu.

W opublikowany manifeście Sanseito wezwało do powrotu do tradycyjnych wartości rodzinnych i uchylenia ustawy o "promocji zrozumienia osób LGBT". Przewodniczący formacji, 47-letni Sohei Kamiya nazwał nowoczesną politykę równości płci błędną, ponieważ jego zdaniem poprzez wypychanie kobiet na rynek pracy, w Japonii rodzi się mniej dzieci.

Kamiya przyznał, że polityczną inspiracja jest dla niego Donald Trump, niemiecka prawicowa AfD, a także "architet brexitu" Nigel Farage.

Na obecny rząd fala krytyki spadła między innymi za przyciąganie do kraju ogromnej ilości turystów, co powoduje zwiększenie cen podstawowych produktów.

Partia rządząca straciła większość

W rezultacie wyborów rządząca Partia Liberalno-Demokratyczna premiera Shigeru Ishiby straciła większość parlamentarną w obu izbach. Oznacza to, że będzie zmuszona do znalezienia koalicjanta i powołanie z nim rządu.

Komentując wyniki, Ishiba oznajmił, że nadal będzie premierem, jednak jego pozycja wyraźnie osłabła. Głosy, aby zrezygnował pojawiają się także w jego partii.

Czytaj też:
Japonia złamała porozumienie G7. Chodzi o handel z Rosją


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Pch24.pl / rp.pl / theguradian.co.uk / AP News
Czytaj także