PIECZEŃ RZYMSKA Idea jest stara jak Cesarstwo Rzymskie. O moście marzyli Garibaldi, Mussolini, premierzy Craxi i Berlusconi. Budowa przeprawy weszła również do programu zwycięskiej w wyborach (2022) koalicji Giorgii Meloni. Po niecałych trzech latach tylko jeden mały kroczek – zatwierdzenie inwestycji przez Trybunał Obrachunkowy – dzieli nas od rozpoczęcia prac konstrukcyjnych.
Opracowany projekt zapiera dech. Gdy most stanie (ca 2032 r.), będzie cackiem inżynieryjnym, najdłuższym mostem wiszącym świata i nieuchronnie imponującym pomnikiem obecnego rządu. W tym właśnie szkopuł. Włoska lewica wpadła w delirium. Do Mesyny na Sycylii, dokąd będzie prowadził most, 9 sierpnia zjechali zawodowi kontestatorzy z całej Italii, dzielnie wspierani przez partyjny aktyw sił postępu i ponad 70 ad hoc powstałych organizacji pod hasłem „Nie dla mostu”.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
