Nie milkną echa programu z Braćmi Kamratami, czyli Wojciechem Olszańskim i Marcinem Osadowskim. Rozmowa została skrócona i poprzecinana komentarzami dziennikarzy Kanału Zero i polityków. Komentarze były odpowiedzią na tezy głoszone przez zaproszonych gości i miały mieć charakter "fact-chekingowy".
Jedną z ekspertek, które komentowały "na żywo" wywiad z Olszańskim i Osadowskim była Arleta Bojke, która na co dzień zajmuje się tematyką Wschodu. – Prawdą jest, że wystarczy, że przekroczycie granicę polsko-ukraińską i zobaczycie mnóstwo czerwono-czarnych flag już we Lwowie i właściwie im dalejna wschód to tych czerwono-czarnych flag jest mniej, więcej jest tej oficjalnej niebiesko-żółtej ukraińskiej symboliki.Tylko, że to nie jest tak, że to jest ideologia banderowska skierowanaprzeciwko Polsce, że to jest taka ideologia banderowska, jak my ją postrzegamy patrząc przez pryzmat zbrodni wołyńskiej – mówiła dziennikarka.
Bojke stwierdziła, że Ukraińcy budują swoją tożsamość na antyrosyjskości i biorą na sztandary każdego, kto walczył z Rosją. – Gdy widzicie kogoś na Ukrainie z portretem Bandery czy flagą, albo ulicę Bandery, to nie ma tam wydźwięku antypolskiego – mówiła, dodając, że wiedza o Wołyniu jest w społeczeństwie ukraińskim znikoma.
– Bandera na Ukrainie nam przeszkadza, ale Stalin w Rosji nie? Oficjalnych danych nie ma, ale w Rosji stoi ponad sto pomników Stalina. Ponad 90 z nich powstało za rządów Putina. To świadoma polityka – mówiła.
Dziennikarka podkreślała, że Ukraina "nie jest cała banderowska", a Bandera "aż takim bohaterem tam nie jest". Jak dodała, symbolika banderowska jest wykorzystywana przez Ukraińców bez związku z Polską.
W sieci zawrzało. Padły porównania do Hitlera
Jej słowa wywołały jednak duże poruszenie w sieci. Część internautów wprost jest oburzonych, zarzucając jej relatywizację banderyzmu, inni przyznają, że kult bandery ma głównie charakter antyrosyjski, a nie antypolski, jednak nie usprawiedliwia to władz ukraińskich, które gloryfikują zbrodniarzy.
"A współcześni banderowcy pewnie wystawili pomniki Banderze i Szuchewyczowi i nazwali ich imionami ulice, stadiony i place w uznaniu ich twórczości poetyckiej. Pewnie umknęło ich pamięci, że Bandera organizował zamachy na Polaków, a Szuchewycz – ukraiński Himmler – ma na sumieniu dziesiątki tysięcy polskich cywilów" – napisał prof. Stanisław Żerko.
twittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwitter
Bojke w komentarzach na portalu X zapewniała, że potępia banderyzm. "Przecież ja absolutnie uważam, że Ukraińcy powinni rozliczyć się ze swoją historią i że my powinniśmy to na nich wymuszać" – napisała w rozmowie z internautami. "NIE mówię, że to świetnie, ze na Ukrainie stoją pomniki Bandery i NIE mowię, że powinny tam stać i NIE mówię, że my nie powinniśmy mieć z tym problemu. Powinniśmy i powinniśmy o to rozliczenie się Ukraińców z historią zabiegać, wymuszać je na nich. Mówię jedynie, że stawiając te pomniki, Ukraińcy nie myśleli o Polakach" – dodała w innym komentarzu.
Czytaj też:
Stanowski wywołał burzę. Jest komentarz z polskiego rząduCzytaj też:
"K***iu". Stanowskiemu puściły nerwy po programie z Kamratami
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
