Na swoim kanale YouTube Dorota Wysocka-Schnepf podsumowywała rok 2025 z Adamem Michnikiem. W części dotyczącej spraw międzynarodowych rozmówcy skoncentrowali się na Donaldzie Trumpie, a komentarz dotyczący spraw krajowych dotyczył przede wszystkim Karola Nawrockiego. Obu prezydentów Michnik i Wysocka-Schnepf ocenili negatywnie, kilkukrotnie nawiązując do postaci Adolfa Hitlera i polityki Trzeciej Rzeszy.
– Moim zdaniem to, co robi Nawrocki, to jest destrukcja demokratycznego projektu dla Polski. On za wszelką cenę chce zablokować jakiekolwiek reformy, które przywracają naszemu krajowi zdrowy rozsądek, realność, przyzwoitość. W tym sensie oceniam pozytywnie to, że ta druga strona się broni i sondaże pokazują, że ona jest silna. Ona jest dziś mniejszościowa i my możemy przegrać – ta strona demokratyczna – niemniej jednak Nawrocki to nie jest cała Polska, tylko część Polski. Moim zdaniem Polski zmanipulowanej, okłamanej i traktowanej w sposób, który mnie niepokoi – powiedział redaktor naczelny "Gazety Wyborczej".
"Zwyczajny polski faszyzm"
Prowadząca chciała, żeby jej gość powiedział, co ze strony Nawrockiego jest w tej chwili najgroźniejsze. – Że on będzie skutecznie psuł Polskę, blokował zmiany – wskazał Michnik. Jak dodał, prezydent mówi językiem roku 68, nacjonalizmu, populizmu, demagogii. – On otwiera się na formację pana Brauna, czyli w moim przekonaniu to jest zwyczajny polski faszyzm. On otwiera się na język, który oznacza śmierć ideału demokratycznego i ładu demokratycznego. Nie wolno go lekceważyć, przypominam, że Hitler był postacią kompletnie marginalną, nietraktowaną serio – kontynuował. – Mądrzy ludzie nie powinni lekceważyć tego zagrożenia, a jednym z uosobień tych zagrożeń dla Polski jest prezydent Karol Nawrocki. Bardzo niebezpieczne – ocenił Michnik.
Michnik: Na Hitlera też głosowali ci, którzy chcieli zmiany
Zdaniem redaktora "Gazety Wyborczej" polityka Karola Nawrockiego jest "bardzo niebezpieczna". – Myśmy mieli szczęście, zawsze wychodziliśmy z tych kłopotów, jak będzie teraz zobaczymy. Ja przeżyłem parę sytuacji beznadziejnych, rok 68., stan wojenny. Nie wierzę w jakieś fatum nad Polską, że my musimy wpaść w łapy ludzi typu Braun, Nawrocki, czy Mentzen. Myślę, że duża część zwłaszcza młodych ludzi, która głosuje na te Konfederacje w dużej mierze głosuje na zmianę. To jest oczywiście zmiana ryzykowna, bo na Hitlera też głosowali ci, którzy chcieli zmiany – wypalił Michnik.
Wysocka-Schnepf: Co my możemy z tym Braunem zrobić?
– A co my możemy z tym Braunem zrobić? – zapytała Wysocka-Schnepf. – Bo są te głosy, żeby zdelegalizować jednak, ale z drugiej strony są obawy, że taki frontalny atak, zdelegalizowanie wzmocni to środowisko jeszcze bardziej i nawet Braun zza krat, gdyby poszedł siedzieć za te wszystkie występki, będzie mógł kierować tym środowiskiem – zastanawiała się.
Michnik: Hitler też siedział w więzieniu
Więcej uwagi dla praw obywateli do wyboru swoich przedstawicieli w demokratycznych procedurach wykazał Michnik – Ja nigdy w życiu nie będę wołał o prokuratora, może dlatego że sam miałem z nim do czynienia niejednokrotnie. Nie wierzę w to, żeby przy pomocy prokuratury można było obronić demokrację, ale też nie znaczy to, że nie należy jej bronić – oznajmił. – Ja bym chciał, żeby ten obóz skrajnej prawicy autorytarnej, szowinistycznej, antyeuropejskiej, żeby po prostu demokratycznie przegrał. Dlatego, że ja Polsce dobrze życzę. Ale wiem doskonale, że Hitler też w więzieniu siedział i go to nie zniszczyło. Wyszedł z więzienia i zdobył władzę. Jedno jest pewne, jeżeli demokracji nie będziemy bronili, to ona się sama nie obroni – skonstatował.
"No, ale coś trzeba zrobić"
– No, ale coś trzeba zrobić – nie rezygnowała Wysocka-Schnepf. – Jakąś opcję trzeba wybrać. Na jaką ty byś stawiał ścieżkę wobec tak radyklanie faszystowskich ruchów? – dopytywała.
– Prawo powinno być realizowane. Nie namawiam, żeby kogokolwiek zamykać do więzienia, ale jeżeli konstytucja i kodeks karny jest naruszony, to nie powinno to być unieważniane przez tezę, że to tylko zrobi z niego męczennika. Jednocześnie trzeba ludziom komunikować, co rzeczywiście mogą oznaczać zwycięstwa tej prawicowej koalicji, która będzie pchała Polskę w przepaść – powiedział Michnik.
"Tak wiele słów zostało powiedzianych", a wybrali Karola Nawrockiego
I tu prowadząca podniosła swoje wątpliwości. – No tak, ale patrz, wracając do wyborów prezydenckich, tak wiele słów zostało powiedzianych na temat kandydata wówczas Karola Nawrockiego. Kwestia kawalerki przejętej w bardzo podejrzany sposób, kwestia apartamentów, kwestia jego wizyty w Moskwie w 2018 roku, czyli już po zawłaszczeniu Krymu przez Rosję, która jakby jest w kontrze do całej jego antyrosyjskiej narracji, wszystkie te sprawy z hotelu Grant, powiązania ze światem przestępczym Gdańska, i co? – nie mogła się nadziwić.
"Hitlera też wybrali Niemcy"
Zdaniem Michnika były to argumenty, dla których – między innymi – pół Polski nie chciało oddać głosu na Nawrockiego. – Pół chciało – skontrowała Wysocka-Schnepf. – A pół nie chciało, czyli my mamy Polskę przepołowioną – wskazał redaktor GW, proponując, żeby próbować trafić do tej części Polski, "która go chciała". – Żeby jej uświadomić, że zrobiła błąd. W końcu Hitlera też wybrali Niemcy – dodał.
Czytaj też:
Dziennikarka otwarcie wzywa rząd do delegalizacji PiS i KonfederacjiCzytaj też:
Już wie, że "sąd wyda karę"? Zastanawiająca wypowiedź wiceminister
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
