Fritz boleśnie zripostował Czarzastego. Przypomniał słynne słowa z Sejmu

Fritz boleśnie zripostował Czarzastego. Przypomniał słynne słowa z Sejmu

Dodano: 
Marta Czech (L), Roman Fritz (C), Włodzimierz Skalik (P)
Marta Czech (L), Roman Fritz (C), Włodzimierz Skalik (P) Źródło: PAP / Paweł Supernak
Dobre sondaże Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna wzbudzają coraz silniejszy niepokój ugrupowań i środowisk establishmentu.

Organizacja "Akcja Demokracja", powołując się na art. 13 konstytucji, żąda rozwiązania Konfederacji Korony Polskiej kierowanej przez Grzegorza Brauna. Taki sam postulat przedstawiła Klaudia Jachira w imieniu partii Zieloni wchodzącej w skład Koalicji Obywatelskiej. Także nowy marszałek Sejmu, były działacz PZPR Włodzimierz Czarzasty wyraził opinię, że partia Brauna funkcjonuje "na pograniczu agentury rosyjskiej", więc nie będzie jej zapraszał na Konwent Seniorów. Z kolei szef MSWiA Marcin Kierwiński powiedział, że ugrupowanie jest "na granicy delegalizacji".

Bardzo boją się sondaży partii Brauna. Chcą ją zdelegalizować

Akcja Demokracja argumentuje, że działania Konfederacji Korony Polskiej – od haseł "stop ukrainizacji Polski", przez słowa "będziesz pan wisiał", po "sejmowe incydenty", jak zgaszenie chanuki – przekroczyły granice działań legalnych. Petycję podpisało na razie ok. 20 tysięcy osób.

W rozmowie z Magdaleną Uchaniuk na antenie Radia Wnet poseł Konfederacji Korony Polskiej Roman Fritz mówił o tym, jakie są jego zdaniem rzeczywiste przyczyny nagonki na prawicową formację.

Fritz: Konfederacja Korony Polskiej jest formacją propolską

– Mali ludzie używają swoich małych narzędzi. Ponieważ nie mogą nic innego, mogą sobie groźnie kiwać palcem w bucie. [...] – My nie jesteśmy partią prorosyjską, tylko propolską. Nie muszę się z tego tłumaczyć, to jest oczywiste, to jest rzecz ewidentna – powiedział parlamentarzysta.

– Rośniemy w siłę. Sondaże pokazują nam 7–10 proc., a ja jestem przekonany, że są zaniżone. Skoro jesteśmy nieprawidłowi, bo nie mamy prawidłowych poglądów, to demokracji będą bronić przeciwko nam – zwrócił uwagę Fritz. – Wszyscy nasi zwolennicy, których dzięki Panu Bogu mamy już w Polsce miliony, doskonale to wiedzą i są odporni na tę propagandową nawalankę, która ma być skierowana przeciwko nam. Sondaże pokazują, że wchodzimy bardzo liczną grupą do Sejmu i trzeba nas zwalczać – powiedział poseł.

Włodzimierz Czarzasty od 1983 do 1990 roku w PZPR

W jego ocenie kolejne wystąpienia polityków koalicji rządzącej, m.in. Andrzeja Rozenka czy Bartłomieja Sienkiewicza, mają stworzyć atmosferę, w której delegalizacja będzie przedstawiana jako ruch "obronny", a nie polityczny. Rozenek, który określa siebie jako polityka demokratycznego, już w lipcu twierdził, że należy zabronić działalności Koronie "zanim ten wrzód urośnie".

W trakcie wywiadu Fritz odniósł się także do samej osoby marszałka z Lewicy. – Pan marszałek Czarzasty, gdy jeszcze nie był marszałkiem, czyli w roku 1983, przystąpił do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, partii, której skrót bardzo celnie obnażył swojego czasu śp. Leszek Moczulski – płatni zdrajcy i pachołki Rosji, bo przecież PZPR nic innego nie robiła, tylko służyła właśnie Moskwie przez całe dekady – mówił polityk.

Czytaj też:
Braun: Trzeba ewakuować Polskę z eurokołchozu


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: DoRzeczy.pl / Radio Wnet
Czytaj także