Upadki pana Scorsesego
  • Piotr GociekAutor:Piotr Gociek

Upadki pana Scorsesego

Dodano: 
Reżyser Martin Scorsese
Reżyser Martin Scorsese Źródło: PAP / Sebastien Nogier
Nie ma drugiego twórcy we współczesnym kinie, który tak dobrze jak reżyser "Wściekłego byka" rozumiałby współistnienie w ludzkiej duszy tego, co złe i dobre, grzeszne i święte

"Czy naprawdę wysadziłeś skrzynkę pocztową?" – pyta autorka serialu. "Tak". Dopytuje zatem: "Dlaczego?". "Nie wiem" – odpowiada przyjaciel z dzieciństwa Martina Scorsesego, pierwowzór postaci Johnny’ego Boya z filmu "Ulice nędzy" ("Mean Streets", 1973). Niejedyny to raz, gdy widzimy na ekranie pierwowzory postaci, które Scorsese unieśmiertelnił w filmach. Reżyser "Taksówkarza" siedzi przy stoliku z facetami, którzy wraz z nim dorastali w nowojorskiej Little Italy. Wspominają: tu chadzaliśmy grać w bilard, tu urzędował lokalny mafijny boss, tam chodziliśmy do kościoła. Z tych wspomnień wyłaniają się obrazki na kształt pierwszych scen z "Chłopców z ferajny" ("Goodfellas", 1990).

Artykuł został opublikowany w 44/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także