Deutsche Welle przytacza dane niemieckiego rządu, według których świadczenia na mocy ustawy o zaopatrzeniu ofiar wojny z grudnia 1950 r. (Bundesversorgingsgesetz BVG) pobiera wciąż ponad 2 tys. osób poza granicami Niemiec. Są wśród nich byli kolaboranci III Rzeszy z krajów okupowanych oraz byli członkowie Waffen-SS, którzy zostali ranni w czasie wojny.
Dziennik "Neue Osnabrücker Zeitung" podkreśla z kolei, że rząd Niemiec oprócz renty inwalidzkiej pokrywa tym osobom także koszty leczenia i kuracji. Za wypłacanie świadczeń w krajach Beneluksu odpowiedzialne jest stowarzyszenie Landschaftsverband Rheinland (LVR).
Organizacja wypłaca w Belgii rentę inwalidzką byłemu członkowi Waffen-SS posiadającemu belgijskie obywatelstwo. Wśród beneficjentów tych świadczeń w Holandii jest – obok Niemców, którzy wyemigrowali – także pięciu Hollendrów oraz Łotysz, którzy walczyli w szeregach SS. Ich miesięczna renta wynosi 330 euro.
Zdaniem Josefa Schustera, szefa Centralnej Rady Żydów w Niemczech, "to sytuacja nie do przyjęcia", by byli nazistowscy zbrodniarze i esesmani pobierali do tej pory rentę inwalidzką. – Jesteśmy to winni ofiarom, by władze stanowczo sprawdziły żyjącą niewielką grupę osób pobierających świadczenia rentowe oraz wyciągnęły z tego konsekwencje – oświadczył.
DW zwraca uwagę, że nowelizacja ustawy BVG z 1998 r. wykluczyła renty i świadczenia tym "ofiarom wojny", które działały wbrew "zasadom humanitaryzmu oraz zasadom państwa prawa".
Czytaj też:
Szwecja: Weterani SS dostają emerytury od Niemiec