• Maciej PieczyńskiAutor:Maciej Pieczyński

Ukraina w ogniu

Dodano: 
Protest przeciw działaniom Putina
Protest przeciw działaniom Putina Źródło: PAP/EPA / Giuseppe Lami
W poniedziałek uznanie niepodległości separatystycznych republik, w czwartek – pełnowymiarowa inwazja. Putin porzucił politykę pozorów. Zamiast wymuszać ustępstwa, rozpętał wojnę.

Dzień 24 lutego 2022 r. z pewnością przejdzie do historii. Być może podobnie jak 1 września 1939 r., choć prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nawiązał do 22 czerwca, czyli do agresji III Rzeszy na ZSRS – porównanie, które powinno trafić do wyobraźni Rosjan, dumnych ze „zwycięstwa nad faszyzmem”. Oczywiście wojna rosyjsko-ukraińska wybuchła osiem lat wcześniej, ale jak dotąd miała charakter hybrydowy. Teraz Putin ostatecznie zdjął białe rękawiczki, nie zasłaniając się już „separatystami” czy „zielonymi ludzikami”, ale wprost rzucając do boju oddziały regularnych sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Pełnowymiarowa inwazja, którą większość komentatorów uznawała za mało prawdopodobną, stała się faktem.

Cały artykuł dostępny jest w 9/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także