Kamila Baranowska: "Gazeta Wyborcza" twierdzi, że premier Mateusz Morawiecki i jego żona kupili grunty we Wrocławiu po mocno zaniżonej cenie i sporo na tym zarobili. Wychodzi na to, że premier, który apeluje o przejrzystość w polskim życiu publicznym, sam ma nieprzejrzyste sprawy na koncie.
Łukasz Schreiber: Chyba już dawno powinniśmy się przyzwyczaić, że artykuły tej gazety nie są warte papieru, na którym je wydano. Skoro jednak pani nalega: nie wydaje mi się, by w tej sprawie można było coś premierowi zarzucić. Cały czas postępował uczciwie, w przeciwieństwie np. do jednego z liderów opozycji, który przepisywał majątek na żonę po wygranych wyborach, gdy wiedział, że będzie musiał składać oświadczenie majątkowe. Pan premier zrobił to, jeszcze zanim wszedł do polityki, jako prezes prywatnego banku.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.