12 sierpnia 2008 r. Czwarty dzień wojny gruzińsko-rosyjskiej. Na Kremlu spotykają się przywódca Francji i premier Rosji.
– Zamierzam powiesić Saakaszwilego za jaja – mówi wprost Władimir Putin, wiedząc, że rosyjskie oddziały są już pod Tbilisi.
– Powiesisz go? – pyta Nicolas Sarkozy.
– A dlaczego nie? Amerykanie powiesili Saddama Husajna – zauważa Putin.
– To prawda, ale czy chcesz skończyć jak Bush? – kontruje prezydent Francji.
– No... tu masz rację – odpowiada po dłuższej chwili namysłu rosyjski przywódca. Tego samego dnia w Moskwie podpisano porozumienie pokojowe, zwane planem Sarkozy-Miedwiediew. Wieczorem na wiecu przed budynkiem parlamentu w Tbilisi pojawili się prezydenci Polski, Litwy, Estonii i Ukrainy oraz premier Łotwy, którzy na spotkanie z Saakaszwilim przylecieli do Tbilisi z inicjatywy Lecha Kaczyńskiego. (...)