W świecie zachodnim narasta totalitarne zagrożenie. Zdaję sobie sprawę, jak ekscentrycznie brzmi taka teza dla zdecydowanej większości mieszkańców tego, wyjątkowo dziś szczęśliwego, obszaru na kuli ziemskiej. Tekst mój jest jednak próbą jej uzasadnienia, a to, że niebezpieczeństwo owo, tak jak większość historycznych katastrof, jest generalnie niedostrzegane, w niczym nie zmienia jego realności.
Używając określenia „totalitaryzm”, nie próbuję sprowadzać go do jednego z rodzajów despocji, jak coraz częściej funkcjonuje on we współczesnym języku, ale staram się odwołać do jego elementarnego sensu. Jest to zjawisko specyficzne dla XX w. oraz wyróżniające się zarówno koncentracją wszelkich form panowania w jednym ośrodku, jak i destrukcją więzi społecznych, które pozostawiają samotną jednostkę naprzeciw molochowi władzy. (..)