Krystian Lupa wziął do ręki arcydzieło Kafki i przerobił je na siedmiogodzinną płaską opowieść o opresywnym systemie.
Pytaniem zasadniczym było, czy zaangażowanie polityczne Krystiana Lupy, chęć manifestacji sprzeciwu wobec rządzących pozwolą wielkiemu reżyserowi na powiedzenie czegoś ciekawego słowami wielowarstwowego, niejednoznacznego arcydzieła, jakim jest „Proces” Franza Kafki. Na ile zniuansowana i niepokojąca opowieść ocaleje w rękach reżysera miotającego obelgi pod adresem władzy. Czy „Proces” nie stanie się czasem płaską opowieścią o tym, jak to Jarosław K. prześladuje Józefa K.?
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.