Indoholendrzy – zapomniany naród
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Indoholendrzy – zapomniany naród

Dodano: 
Geert Wilders
Geert Wilders Źródło:PAP/EPA / REMKO DE WAAL
W Holandii Indoholendrów uważano za pełnoprawnych obywateli tego kraju. Co więcej, bardzo znana i szanowana była ich lojalność wobec Królestwa Holandii, która skłoniła ich do opuszczenia rodzimej Indonezji po tym, jak przestała ona być podległa królowej Wilhelminie. Jak przebiegała w ciągu wieków epopeja Indoholendrów? Skąd wzięła się ich wyjątkowa wierność wobec pomarańczowej monarchii?

Niedawna wygrana Geerta Wildersa, lidera Partii Wolności w wyborach parlamentarnych w Holandii, zwróciła uwagę na tego najbardziej wyrazistego polityka Królestwa Niderlandów. Większość europejskich mediów nagłośniła wypowiedzi Wildersa krytykujące islam i imigrację z krajów arabskich. Przypomniano jego żądania, by zamykać meczety, które zamieniono w miejsca religijnej propagandy szowinistycznej.

Wywołuje to krytyczne uwagi ze strony lewicy i wszystkich zwolenników multikulturalizmu. Jeden z polskich krytyków holenderskiego polityka Jakub Wencel z "Gazety Wyborczej" wykpił na X rzekomy paradoks tożsamości lidera Partii Wolności. "Geert Wilders – facet z pochodzeniem indonezyjskim i żoną z Węgier. Modelowy lider antyimigranckiej zachodniej prawicy". Kwestia węgierskiej żony nie jest aż tak bardzo zaskakująca, gdyż pochodząca z Węgier Krisztina Marfai jest znaną konserwatywną publicystką o żydowskich korzeniach. A jak jest z wypominanym indonezyjskim pochodzeniem Wildersa? Rzecz w tym, że matka Wildersa – ściśle rzecz biorąc – nie była Indonezyjką, ale należała do tzw. Indos, zwanych też Indo-Nederlanders.

Artykuł został opublikowany w 50/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także