Z kolei z książki Andrzeja Ledera wynika, że konsumując sushi, zagryzamy, zagłuszamy naszą antysemicką plebejskość. Po lekturze „Prześnionej rewolucji” dla każdego inteligenta miłującego „Krytykę Polityczną” sushi będzie miało trupi aromat Holokaustu.
Masłowska do sushi podchodzi trochę mniej ideologicznie i w swojej najnowszej książce opisuje osiedlowe sushi, dziwaczny lokal „z dziwacznym sushi skażonym dysonansem”. „Sushi w swojej idei wytworne, precyzyjne, matematyczne, eleganckie, z domieszką swojskiej niechlujności last touchem polskiego »jakoś to będzie«. Sushi niechlujnie przycięte, niedbale przystrojone. Nadreprezentacja ryżu, niedoreprezentacja ryby, stercząca zewsząd sałata, stary imbir. Gdy ktoś się uprze, to jest to sushi. Ale co będzie, jak ktoś się nie uprze? Brakuje tylko trochę szprotów, zasmażki, dobrze by było, gdyby tu i ówdzie zabłąkał się kartofelek ze słoninką”. (…)
Obrazek osiedlowego sushi pochodzi z książki „Więcej niż możesz zjeść” z podtytułem „Felietony parakulinarne”, stanowiącej zbiór tekstów Doroty Masłowskiej drukowanych w latach 2011–2013 na łamach miesięcznika „Zwierciadło”. (…)