Sprawa Ziemkiewicza ma drugie dno? Przypominamy niewygodne fakty dot. Rupy Huq

Sprawa Ziemkiewicza ma drugie dno? Przypominamy niewygodne fakty dot. Rupy Huq

Dodano: 
Rupa Huq z Partii Pracy
Rupa Huq z Partii Pracy Źródło:YouTube / Sky News
Okazuje się, że brytyjska posłanka Rupa Huq, która atakowała Rafała Ziemkiewicza, była wielokrotnie oskarżana o antysemityzm.

W 2018 roku Rafał Ziemkiewicz miał odbyć serię spotkań z Polakami mieszkającymi w Wielkiej Brytanii. Pomysł publicysty nie spodobał się wówczas jednej z posłanek Partii Pracy. Rupa Huq apelowała do brytyjskiego resortu spraw wewnętrznych, aby nie wyraził zgody na przyjazd publicysty z powodu jego poglądów. Jak bowiem argumentowała Hug, jej zdaniem "obecność Ziemkiewicza nie przyczyni się do polepszenia relacji międzyrasowych w Wielkiej Brytanii".

Ostatecznie do wyjazdu Ziemkiewicza nie doszło. "Po wizytach smutnych panów wszystkie lokale gdzie miały odbywać się spotkania – nawet rezerwacja restauracji na kolacje – zostały dziś wieczorem wymówione" – informował wówczas publicysta "Do Rzeczy".

Rupa Huq vs Ziemkiewicz

Gdy wczoraj doszło do skandalu w wykonaniu brytyjskich służb, które odmówiły Ziemkiewiczowi wjazdu na teren Wielkiej Brytanii, a następnie bez podania przyczyny zatrzymały go, Rupa Huq nie kryła zachwytu.

"Każdy, kto propaguje rasizm, w tym islamofobię i negowanie Holokaustu, nie jest mile widziany" – napisała poseł Partii Pracy. Do swojego wpisu dołączyła pismo brytyjskich służb, na którym urzędnicy przyznają, że Ziemkiewicz ma zakaz wjazdu do kraju ze względu na głoszone poglądy. Pismo jako pierwszy opublikował portal DoRzeczy.pl

Antysemicka posłanka

Teraz jednak przypominamy zaskakujące fakty dot Rupy Huq. Brytyjska poseł zarzucała Ziemkiewiczowi rzekomy antysemityzm, kłamiąc, jakoby publicysta zaprzeczał holokaustowi. Jak jednak ustaliliśmy, Huq sama była wielokrotnie oskarżana o antysemityzm.

W przeszłości partyjna koleżanka Huq, Naz Shah, wrzucała do internetu antysemickie treści. Gdy sprawa wyszła na jaw, Shah została zawieszona w prawach członka partii, ale Huq stanęła w jej obronie, czym ściągnęła na siebie krytykę brytyjskiej opinii publicznej.

Huq bagatelizowała antysemicką działalność koleżanki, tłumacząc w rozmowie z BBC, że w internecie łatwo jest "coś kliknąć" i udostępnić. Jednocześnie stwierdziła, że jeżeli nawet taki wpis może zniszczyć karierę, to znaczy, że wkraczamy w epokę "procesów na Twitterze".

Jej słowa były na tyle szokujące, że publicznie odcięła się od niej jej własna partyjna koleżanka Luciana Berger, która wówczas zasiadała w gabinecie cieni. "Czy jeżeli ja bym udostępniła rasistowski post, to byłoby to w porządku? Nie. Nigdy" – napisała Berger na Twitterze.

twitter

Huq oskarżona o antysemityzm

To jednak nie wszystko. Antysemickie zarzuty ciągną się za Rupą Huq od dawna. Dwa lata temu media donosiły, że współpracownicy poseł skarżyli się na nią właśnie na tym tle. "The Times" donosił, że dwie osoby zatrudnione w biurze posłanki były ofiarami antysemickich poczynań polityk.

Jeden z byłych pracowników skarżył się, że Huq zmuszała go do wysłuchiwania teorii spiskowych dotyczących Żydów. Sama polityk nie przyznała się do zarzucanych jej działań, a w partii również nie dopatrzono się podstaw do ukarania jej.

Drugi pracownik natomiast być przepytywany przez Huq, dlaczego nosi do pracy torbę z flagą Izraela. Mimo że mężczyzna tłumaczył, że symbol gwiazdy Dawida dotyczy jego wiary, posłanka nie przestawała go odpytywać na ten temat.

Zgodnie z zeznaniami pracowników Huq miała również usunąć z biura plakat z napisem "NIE dla antysemityzmu", tłumacząc, że nie jest on więcej potrzebny w tym miejscu. Żydowski pracownik stwierdził, że plakat miał zostać rzucony na podłogę.

Działająca przy Partii Pracy żydowska organizacja Jewish Labour Movement nawoływała do zawieszenia poseł w prawach członka partii. Z kolei sama Huq na krótko przed wybuchem afery porzuciła Labour Friends of Israel - grupę w brytyjskim parlamencie, której zadaniem jest promowanie przyjacielskich relacji między Wielką Brytanią a Izraelem.

O co chodzi?

Należy zatem postawić pytanie, dlaczego polityk, za którą od lat ciągną się zarzuty antysemityzmu, atakuje czołowego polskiego publicystę i to w dodatku na tle całkowicie zmyślonych zarzutów dot. negacji holokaustu. Czy fakt, że w jej okręgu wyborczym mieszka duża społeczność żydowska ma znaczenie?

Czytaj też:
Ziemkiewicz o swoim zatrzymaniu: Rolę sprawczą odgrywa "rodzima kanalia"
Czytaj też:
Lisicki o zatrzymaniu Ziemkiewicza: Napad na polskiego obywatela w biały dzień

Źródło: BBC / thejc.com, My London, Jewishnews, The Times
Czytaj także