W sobotę rano, na krótko przed otwarciem przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona Międzynarodowych Targów Rolniczych w Paryżu, doszło do fizycznej konfrontacji ochroniarzy z rolnikami.
Protestujący rolnicy domagają się dymisji prezydenta. Rolnicy krzyczeli i wygwizdywali polityków, wzywając Macrona do rezygnacji z urzędu. Policja użyła gazu łzawiącego i zatrzymała co najmniej jednego protestującego.
Macron odwołał debatę z rolnikami
Paryskie targi rolnicze we Francji ważne wydarzenie, dlatego zawsze pokazują się tam prezydenci, premierzy oraz ministrowie, ale także "szeregowi" politycy. W kilka dni targi odwiedza ponad 600 tys. osób. W tym roku wystawa odbywa się jednak w cieniu protestów rolników w całej Europie. Nie inaczej jest we Francji, gdzie rolnicy mocno przeciwstawiają się ideologii Zielonego Ładu.
Pierwotnie w programie targów zaplanowano dyskusję prezydenta Macron z rolniczym związkiem FNSEA, ale ostatecznie z koncepcji zrezygnowano.
Macron przyjechał na Porte de Versailles 24 lutego około 8.00. Wcześniej kilkudziesięciu protestujących wyważyło bramę i weszło się na teren obiektu. W halach wystawowych doszło do starć fizycznych pomiędzy rolnikami a policją, która użyła gazu.
twittertwitter
Rozmowa prezydenta ze związkowcami
Debata się nie odbyła. Jak informują miejscowe media, Macron spotkał się z wybranymi związkowcami na zapleczu. Rolnicy przypomnieli swoje zastrzeżenie wobec brukselskich regulacji, domagając się odrzucenia polityki Zielonego Ładu.
Macron miał z kolei mówić o "osiągnięciach rządu" i apelować, by rolnicy dali więcej czasu na działania. Prezydentowi zwrócono uwagę, że ekologia to ważna kwestia, ale z uwagi na koszty unijnej polityki, "ludzie nie mają już siły nabywczej i nie mogą i nie chcą kupować ekologicznych produktów".
Macron oznajmił, że władze rozważą wprowadzenia cen minimalnych na produkty rolne, a także "kontynuację europejskich wysiłków na rzecz zwiększenia kontroli i uproszczenia działalności rolników".
Czytaj też:
Protesty rolników w Europie. "Problemem klimatycznym usprawiedliwiane jest likwidowanie produkcji"Czytaj też:
Na razie zrozumieli tylko rolnicy