RYSZARD GROMADZKI: Integralną częścią Polskiego Ładu jest reorganizacja służby zdrowia. Jednym z jej kluczowych punktów jest powołanie Agencji Rozwoju Szpitali, która ma koordynować ich działalność. Pan ostro krytykuje ten pomysł, mówiąc, że tworzy to nowy układ zamknięty.
ANDRZEJ SOŚNIERZ: Przyznam, że wiele lat funkcjonuję w służbie zdrowia, ale nie przeczytałem nic gorszego niż ten pomysł. Ministerstwo podpiera się raportem jakiegoś zespołu, choć nie mam pewności, czy członkowie tego zespołu w pełni zrozumieli, co tam napisali, bo raport służy głównie temu, żeby udowodnić, po co powołać agencję, a nie po to, żeby cokolwiek rozwiązać w służbie zdrowia. Czytając raport, można odnieść wrażenie, że głównym problemem służby zdrowia jest zadłużenie szpitali, gdy tymczasem są nim sprawy organizacji i funkcjonowania całego systemu, a nie zadłużenie. Najważniejsze jest, żeby system dobrze funkcjonował dla pacjentów, był skuteczny. Wszystko, co przedstawiono w raporcie, na który powołuje się resort zdrowia, ma udowodnić, że trzeba stworzyć agencję, która zajmie się unowocześnianiem szpitali.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.