Szef BioNTech: Jeszcze nie trzeba dostosowywać szczepionek do nowych wariantów koronawirusa

Szef BioNTech: Jeszcze nie trzeba dostosowywać szczepionek do nowych wariantów koronawirusa

Dodano: 
Szczepionka BioNTech/Pfizer, zdjęcie ilustracyjne
Szczepionka BioNTech/Pfizer, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Flickr / Jernej Furman / CC BY 2.0
Szczepionka przeciw Covid-19 firm Pfizer/BioNTech "jeszcze nie musi" być dostosowana do nowych wariantów koronawirusa - zapewnił w poniedziałek szef BioNTechu Ugur Sahin.

Możliwe, że w ciągu najbliższych 6-12 miesięcy pojawi się wariant, który będzie wymagał dostosowania szczepionki, ale to jeszcze nie nastąpiło" - powiedział Sahin. "Najlepszym sposobem na poradzenie sobie z tą sytuacją jest kontynuowanie (szczepień) dawką przypominającą" - dodał.

Trzecia dawka szczepionki firmy Pfizer/BioNTech silnie zwiększa ochronę przed wariantem Delta koronawirusa, poziomy przeciwciał są pięciokrotnie wyższe niż po drugiej dawce - twierdzi producent leku.

Według niego trzecia dawka zapewniła wysoką ochronę przed oryginalnym wariantem koronawirusa i szczepem Beta, który po raz pierwszy wykryto w Republice Południowej Afryki.

Niewiele krajów osiągnęło etap, na którym są gotowe do podawania trzecich dawek preparatów firm Pfizer/BioNTech, AstraZeneca czy Moderna, choć niektóre mieszają szczepionki w celu uzyskania lepszej ochrony.

Kraje takie jak Izrael i Niemcy rozpoczęły lub planują rozpocząć podawanie dawek przypominających osobom starszym lub szczególnie zagrożonym przez Covid-19. Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) 4 sierpnia zaapelowała o ustanowienie moratorium na dawki przypominające. Apel ten uzasadniła powiększającą się luką pomiędzy bogatymi krajami z szerokim dostępem do szczepionek przeciw Covid-19 a krajami biedniejszymi, gdzie nie są one tak powszechne. Stany Zjednoczone odrzuciły to wezwanie.

Na ilu dawkach się skończy?

Tymczasem okazuje się, że na trzeciej dawce może się nie skończyć, a do uzyskania odporności na koronawirusa będziemy potrzebowali kolejnych zastrzyków. Szwedzki profesor Instytutu Karolinska Matti Sällberg mówi, że do zwalczenia spadku odporności może być ich potrzebnych aż pięć.

– Nie wiemy, jak długo szczepionka chroni przed poważną chorobą i śmiercią – powiedział naukowiec.

– Po otrzymaniu drugiej dawki odpowiedź immunologiczna powoli ustępuje. W ciągu roku wiele osób mogło stracić ochronę. Jeszcze nie wiemy, ale jeśli dostaniesz trzecią dawkę, zostanie ona ponownie aktywowana – powiedział. – Biologia mówi, że słabnąca odpowiedź immunologiczna nie jest nieprawdopodobna. Potem pora na trzecią, czwartą, może piątą dawkę – ocenił.

Jak zauważa portal summit.news, Sällberg oprócz tego, że jest naukowcem, jest również prezesem zarządu firmy produkującej szczepionki SVF.

Czytaj też:
Niemcy: Niewielu chętnych na szczepienia. Landy zwrócą rządowi szczepionki
Czytaj też:
Saczka: Apeluję do protestujących osób o trochę zdrowego rozsądku







Źródło: PAP
Czytaj także