Według Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom w tygodniu kończącym się w niedzielę do szpitali każdego dnia trafiało z COVID-19 średnio 672 dzieci, najwięcej od wybuchu pandemii. Amerykańska Akademia Pediatrii (AAP) przypisuje to rekordowo wysokiej liczbie nowych przypadków zachorowań na COVID-19 wśród dzieci. W tygodniu kończącym się 30 grudnia było ich ponad 325 tys., co stanowi 64 proc. wzrost w porównaniu z poprzedzającym.
W największym amerykańskim szpitalu pediatrycznym w USA, Texas Children's Hospital w Houston, liczba hospitalizacji z powodu koronawirusa wzrosła czterokrotnie w ciągu zaledwie ostatnich dwóch tygodni. Napędza to Omikron.
"Pobiliśmy wcześniejsze rekordy"
Cytowany przez CNN główny patolog szpitala dr Jim Versalovic nazwał falę zachorowań "oszałamiającą".
– Pobiliśmy wcześniejsze rekordy ustanowione w sierpniu podczas skoku z powodu Delty. (…) 90 proc. pacjentów szpitala, którzy ostatnio chorowali na COVID-19, zostało zakażonych Omikronem – zauważył Versalovic dodając, że szczepienia są absolutnie nieodzowne dla zminimalizowania hospitalizacji ze względu na COVID-19.
Zwrócił uwagę, że 80 proc. dzieci w wieku szkolnym w rejonie Houston nie jest zaszczepionych. Ponad jedna trzecia pacjentów szpitala, którzy ostatnio chorowali na COVID-19, była zaś w wieku poniżej 5 lat. – Niestety, te dzieci wciąż nie mają dostępu do szczepionki – akcentował Versalovic.
Pediatra dr Edith Bracho-Sanchez zaznaczyła, że także w Nowym Jorku jest obecnie więcej przypadków COVID-19 niż w poprzednich falach pandemii. Za niepokojące uznała, że najgorszy okres zimy nie minął.
Groźne powikłania
Przestrzegała przed minimalizowaniem liczby zachorowań dzieci na koronawirusa. Jej zdaniem wczesne badania sugerują, że Omikron może powodować więcej problemów z górnymi drogami oddechowymi, w przeciwieństwie do poprzednich szczepów rodzących problemy z dolnymi drogami oddechowymi.
Powikłania górnych dróg oddechowych mogą być bardziej niebezpieczne dla małych dzieci niż dla dorosłych – przytacza CNN opinię Bracho-Sanchez.
– My pediatrzy, wiemy, że wirusy oddechowe mogą prowadzić do takich chorób jak krup (podgłośniowe zapalenie krtani) i zapalenie oskrzeli, a zapalenie górnych dróg oddechowych, może wprowadzić dzieci w kłopoty – oceniła.
Pediatrzy przyznali, że niektórzy mali pacjenci z COVID-19 mogli podjąć leczenie z innych powodów, a przeprowadzony test na obecność koronawirusa okazał się pozytywny.
– W większości przypadków COVID-19 jest głównym, lub znaczącym czynnikiem przyczyniającym się do ich hospitalizacji – wyjaśnił Versalovic.
Czytaj też:
Liczba zakażeń wzrosła o 948 procent. Eksperci wskazali przyczynęCzytaj też:
Obie Ameryki najbardziej dotknięte przez COVID-19 w 2021 roku