Jeśli ktoś miał złudzenia, że Facebook jest przestrzenią apolityczną, bardzo się mylił. Jak się okazuje, w bardzo prosty sposób poglądy polityczne jego pracowników przekładają się na ogólną filozofię. Na sprawę zwrócił uwagę publicysta "Do Rzeczy" Marcin Makowski. "Pani z polskiego Facebooka podaje memy z Soku z Buraka, który pomimo licznych kłamstw nigdy nie dostał bana. Ciekawe, prawda?" - napisał na Twitterze nasz publicysta, który do posta załączył screen będący potwierdzeniem jego słów. Na nim zaś udostępniony przez menedżerkę Facebooka w Polsce Sylwię de Weydenthal mem, przedstawiający Jarosława Kaczyńskiego podpisanego jako: "NASZ NOWY PRZYWÓDCA MAO PIS DA". Komentarz pracownicy Facebooka był krótki: "uwielbiam".
O sprawie napisał także inny z naszych publicystów - Cezary Gmyz, który udostępnił zdjęcie właśnie wspomnianej pracownicy portalu społecznościowego z Robertem Bednarskim - szefem FB na Europę Środkowo-Wschodnią (wcześniej szef Onetu) z Ryszardem Petru. "Wszyscy wiedzą, że szefami GW są Michnik i Jarosław Kurski ale dziś większą siłę rażenia ma facebook. Warto więc wiedzieć kto go robi" - podkreślił Gmyz.
"Apolityczność" Facebooka krótko podsumował również Rafał Ziemkiewicz: "Sylwia de Wyedenthal - Fb na Polskę. Ze swymi lewakami kasuje profile i treści patriotyczne, promuje plucie na Jana Pawła II i sok z buraka".
Na profilu facebookowym Weydenthal znalazły się liczne zdjęcia z antyrządowych demonstracji m.in tych organizowanych przez KOD, jedno z nich z transparentem "najgorszy sort Polaków", inne przedstawiające karton z napisem "Beata! Dlaczego wyskrobałaś sobie mózg?" i kolejne "Nie wstydzę się Polski! Wstydzę się Dudy, PiS-u i polskiego ciemnego ludu".
Tajemnicę klucza facebookowej cenzury można chyba uznać za rozwiązaną.
ZOBACZ ODPOWIEDŹ FACEBOOKA
amp