Kochanowska o Kopacz: Seryjna kłamczyni [WIDEO]

Kochanowska o Kopacz: Seryjna kłamczyni [WIDEO]

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kochanowska
Ewa Kochanowska 
– 28 kwietnia 2010 r. przed Sejmem zdaje sprawozdanie ówczesna minister zdrowia (Ewa Kopacz - red.) Nie od dziś wiemy, że nazwanie jej seryjną kłamczynią nie jest przesadą, bo nie było ani przesiewania, ani przekopywania, ani wcześniej pracy ramię w ramię, ani obecności polskich prokuratorów przy sekcjach w Moskwie – mówiła na posiedzeniu sejmowej komisji obrony narodowej Ewa Kochanowska, wdowa po byłym Rzeczniku Praw Obywatelskich Januszu Kochanowskim, który zginął w Smoleńsku.

– Do Polski przylatywały zalutowane trumny, bez dokumentacji medycznej i bez zaświadczenia lekarskiego stwierdzającego zgon. Kilka dni po pogrzebach zaczęły pojawiać się nowe szczątki i rozpoczęły się tzw. dochówki. Niektóre rodziny miały ich po kilka i trwały jeszcze do niedawna. (…) W lipcu 2010 r. na Powązkach ofiarom postawiono pomnik, a pod tym pomnikiem urnę z prochami 200 kilogramów niezidentyfikowanych szczątków. Decyzja została podjęta - bez informowania rodzin - przez ówczesnego ministra cyfryzacji, Michała Boniego – oświadczyła Kochanowska.

Jak podkreślała, po kilku ekshumacjach, które wszczęto z urzędu, okazało się, że "ciała są zapakowane szczelnie w siedmiowarstwowe worki plastikowe, brudne, zanieczyszczone odpadami, niedopałkami papierosów, z poszarpanymi resztkami odzieży, z przemieszczonymi organami". – Byliśmy wstrząśnięci taką profanacją ciał naszych bliskich. (...) Sposób, w jaki rozpadał się samolot wskazywał na inny przebieg wydarzeń niż wersja oficjalna – mówiła wdowa po RPO. 

dmc/DoRzeczy.pl

Czytaj także