Nie milkną echa zapowiedzi "Gazety Polskiej" o dołączeniu do jednego ze swoich numerów wlepek z napisem "Strefa wolna od LGBT".
Swoje oburzenie w tej sprawie zdecydowała się zademonstrować Bianka Mikołajewska. Jej zdaniem nadszedł czas, aby organizacje broniące praw człowieka zaczęły podawać do sądów instytucje i osoby wzywające do tworzenia „stref wolnych od LGBT”.
"Czy poczekamy, aż wskażą kolejne grupy, tych którym gdzieś w Polsce nie wolno żyć/ przebywać/ głosić swoich poglądów?" – pyta dziennikarka.
"Bezczelna kobieto..."
Na tę wypowiedź w ostrych słowach zareagował publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz, który przypomniał, że "Gazeta Wyborcza", której Mikołajewska była dziennikarką, sama angażowała się w protesty przeciwko środowiskom narodowym, którym chciano uniemożliwić celebrowania święta niepodległości.
"A pamiętasz jeszcze, bezczelna kobieto, jak twoja redakcja urządzała histerię „wykopać faszystów z Warszawy” - odmawiając narodowcom prawa do świętowania dnia niepodległości? Hipokryzja level high" – napisał Ziemkiewicz w odpowiedzi.
Czytaj też:
"Nie mam nic do Polaków. Ale... ". Bilewicz szokuje na Twitterze, ostry komentarz Ziemkiewicza
Czytaj też:
Sakiewicz: Symbol LGBT zaczyna się kojarzyć z tym, co sierp i młot czy swastyka