W stolicy awarii uległ kolektor odprowadzający ścieki do oczyszczalni "Czajka". Potem nie zadziałał drugi. Nieczystości są zrzucane do Wisły. Do rzeki trafia 3 tys. litrów ścieków na sekundę. Sprzeczne komunikaty w sprawie awarii płyną od władz rządowych i władz samorządowych.
Wyjaśnień udzielił wiceprezydent Robert Soszyński. Według radnych PiS władze Warszawy nie radzą sobie z sytuacją. – Bardzo panu współczuję, bo po raz kolejny, jak przychodzi do ciężkiego tematu, pan Trzaskowski chowa się za pana plecami – mówił radny Maciej Binkowski. Dodał: – Z tego co wiemy, Główny Inspektor Ochrony Środowiska dowiedział się o sytuacji z telewizji, a pan prezydent stwierdził, że powiadomienie powiatowego inspektora wystarczy.
Inni radni PiS także informowali w mediach społecznościowych o – ich zdaniem – skandalicznej postawie rządzącego Warszawą klubu PO-KO.
twittertwitter
Nie ma powodów do niepokoju, nie ma żadnej katastrofy ekologicznej – mówił na konferencji prasowej prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Trzaskowski mówił, że "mamy do czynienia z poważną awarią", ale nie ma powodów do niepokoju. Jego zdaniem sytuacja nie zagraża zdrowiu i życiu mieszkańców. Jednocześnie dodał, że nie jest w stanie powiedzieć, ile potrwa usuwanie awarii.
Czytaj też:
"To nie tylko żałosne ale groźne". Mocny wpis WinnickiegoCzytaj też:
Ks. Szydło poprosił o bezterminowy urlop. "To oznacza tylko jedno"