Sławomir Mentzen był jednym z gości "Kawy na ławę" na antenie TVN 24. Polityk mówił o napięciu, jakie nastało pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Iranem po zabicu przez siły amerykańskie irańskiego generała dywizji Kasema Sulejmaniego. W jego ocenie, Polska powinna poważnie rozważyć, jak postępować w obliczu tego konfliktu.
– Nie mogę zgodzić się z tym, że jest to sprawa błaha. Gdybyśmy się zamienili położeniem geograficznym z Paragwajem, to mogliśbyśmy się tym nie interesować. Ale my rok temu organizowaliśmy konferencję antyirańską, a nasz najważniejszy sojusznik zamordował właśnie generała irańskiego na terytorium Iraku, co jest złamaniem prawa międzynarodowego – zaczął polityk. – Co więcej, Donald Trump na Twitterze dzisiaj w nocy zapowiedział, że zniszczy 52 zabytki, obiekty kultury na terenie Iranu. Wystarczy otwrorzyć Statut Rzymski Międzynarodowego Trybunału Karnego (...), który jasno określa, że jest to zbrodnia wojenna. Więc nasz najważniejszy sojusznik zapowiedział, że zamierza popełnić zbrodnię wojenną na terytorium Iranu – tłumaczył.
Mentzen podkreślił, iż jest to bardzo poważna sytuacja i my, jako Polska, musimy wiedzieć jak się w niej odnaleźć. – Zwłaszcza, że jesteśmy bardzo blisko Rosji, która jest sojusznikiem Iranu, a my jesteśmy sojusznikiem USA. Jeżeli miałoby tu dojść do jakichś odwetów, lub jeśli Stany Zjednoczony zajęłyby się bardzo Iranem, a zgodnie z amerykańskimi dokumentami wiemy, że Amerykanie sami uważają, że nie są obecnie w stanie prowadzić wojny w dwóch miejscach, w momencie w którym zaczną wojnę w Iranie, to Rosja będzie miała wolną rękę ws. Białorusi albo krajów bałtyckich, co już dla nas jest bardzo poważnym zagrożeniem – skwitował.
Czytaj też:
"Wojna przynosi ze sobą jedynie śmierć i zniszczenie". Apel Franciszka po zabójstwie irańskiego generałaCzytaj też:
Jacek Wilk o reakcji zwolenników PiS na działania USA. Padły mocne słowa