Lewica ponoć nie wierzy w zjawiska nadprzyrodzone. Jednak oto na naszych oczach twórca byłej partii Wiosna w cudowny sposób zamienił się właśnie z symbolu porażki i wiarołomstwa w ich obiecujący produkt promocyjny.
Jest 31 grudnia 2019 r. Tygodnik „Polityka” w swoim noworocznym numerze ogłosił pierwsze wyniki badań fokusowych przeprowadzanych na grupach wyborców przed kampanią prezydencką. W grupie zwolenników lewicy, według „Polityki”, tylko Adrian Zandberg był „powszechnie uważany za kandydata naturalnego i oczywistego”. Jak pisali autorzy badań – „w spontanicznych rozmowach nie padło żadne inne nazwisko. [...] Robert Bieroń jakby rozpłynął się w wyobraźni swoich potencjalnych wyborców”.
Czytaj też:
Kandydatura Biedronia nie jest pewna? Zaskakujące słowa Millera
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.