Bosak: Prezydent nie bez przyczyny puszcza oko do naszych przeciwników

Bosak: Prezydent nie bez przyczyny puszcza oko do naszych przeciwników

Dodano: 
Krzysztof Bosak, Konfederacja
Krzysztof Bosak, Konfederacja Źródło: PAP / Wojciech Olkuśnik
Jesteśmy najlepszą częścią opozycji, bo krytykujemy to, co robi rząd z pozycji merytorycznych, zachowując wiarygodność ideową i programową dla wyborców PiS-u. Nie bawimy się w warcholstwo jak blokowanie Sejmu, w czym przodują Platforma i Lewica. Takim zachowaniem, kompletnie absurdalnymi metodami działania, uniemożliwiają sobie odebranie wyborców PiS-owi i stają się funkcjonalnymi sojusznikami partii rządzącej - podkreślił kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak.

Wiceprezes Ruchu Narodowego w rozmowie z serwisem Gazeta.pl zapytany został o to, czy narodowcy nie obawiają się, że ich idee przejmie Prawo i Sprawiedliwość, wchłaniając część środowiska, która będzie im potrzebna.

– PiS bardzo by chciało nas zwasalizować – odparł Krzysztof Bosak, który na potwierdzenie swoich słów przypomniał wypowiedź wiceprezesa PiS Adama Lipińskiego. – Przyznał, że strategia PiS-u polegała na tym, żeby nie powstała w Polsce narodowa prawica. Na szczęście żyjemy w wolnym kraju i każda manipulacja ma swoje granice. Nie da się na stałe zablokować środowisk, które popierają setki tysięcy ludzi – dodał.

Dopytywany, jak to się stało, że "narodowcy wymknęli się PiS-owi spod kontroli", kandydat Konfederacji na prezydenta oświadczył, że partia rządząca nigdy nad narodowcami kontroli nie miała. Z tego względu - podkreślił - boi się "ideowej prawicy". Tłumacząc, czym właściwie jest "ideowa prawica", o której tak często mówią politycy Konfederacji i dlaczego nie jest nią Prawo i Sprawiedliwość, Bosak wskazał: "PiS zarówno pod względem personalnym, jak i programowym jest mieszanką prawicy, lewicy i centrum. Są tam osoby o bardzo różnych poglądach, a tym, co je łączy jest różnie pojmowany patriotyzm i przywództwo Jarosława Kaczyńskiego". W ocenie posła, politycy PiS znacznie częściej patrzą na interes partyjny niż interes Polski.

Bosak odniósł się również do kampanii prezydenckiej. Na pytanie dziennikarza, czy jego głównym rywalem będzie ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda i czy to jemu odbierać będzie głosy, wyraził wątpliwość, iż to na pewno ten sam elektorat. – Nie wiem, czy mamy aż tylu wspólnych wyborców. Jesteśmy z dwóch różnych światów. Pan prezydent nie bez przyczyny w każdym swoim wystąpieniu puszcza oko do naszych przeciwników, a nie do nas. Od momentu objęcia urzędu robi wszystko, żeby dystansować się od środowisk narodowych, marginalizować je – wskazał. Zdaniem kandydata Konfederacji na prezydenta, "dla prezydenta Dudy priorytetem jest zachowanie wysokiej wiarygodności w środowiskach poprawnych politycznie – żydowskich, lewicowych, mediach głównego nurtu, wielkich międzynarodowych korporacjach".

Czytaj też:
"Jesteście żebrakami Europy!". Sośnierz nie wytrzymał w Polsat News
Czytaj też:
Ważny polityk Konfederacji bez zaproszenia na ślub Bosaka. "Nie ma żalu"

Źródło: Gazeta.pl
Czytaj także