Platforma Obywatelska wzywa na pomoc premiera Donalda Tuska po to, by ratował kampanię prezydencką Małgorzaty Kidawy Błońskiej. Czy faktycznie z tą kampanią jest tak źle, że potrzeba dodatkowego wsparcia?
Kacper Płażyński: Małgorzata Kidawa-Błońska faktycznie notuje wiele wpadek, ma wiele nieprzemyślanych wypowiedzi. Do tego z jednej strony nie przedstawia żadnej wizji tego, jak Polska powinna wyglądać, w którym kierunku się rozwijać, z drugiej strony pokazuje, że poza pewnymi sloganami, typu „chcemy żyć ze wszystkimi w zgodzie”, pani marszałek nie ma za wiele do przekazania. Stąd nie dziwię się, że zaplecze, zauważyło, że być może wybór tej akurat kandydatki nie był najlepszym pomysłem. Zreflektowało się i szuka wyjścia z sytuacji. Dziwię się nawet, że ta refleksja przyszła tak późno.
I kierownictwo PO ma prosić o pomoc byłego premiera i byłego szefa Rady Europejskiej, a dziś lidera Europejskiej Partii Ludowej, Donalda Tuska. Fakt, jest grupa wyborców, którzy oczekiwali powrotu byłego lidera i Platformy na białym koniu. Jednak to najtwardszy elektorat opozycji. Tusk ma też wciąż całkiem spory elektorat negatywny. Czy wzywanie akurat jego jest dobrym pomysłem?
No właśnie, i tu jest pytanie, czy kierownictwo PO wie, do których drzwi puka. Bo to są drzwi, które sam Donald Tusk ocenił jako drzwi, za którymi czają się wszystkie afery z czasów rządu Donalda Tuska. Wszystkie decyzje legislacyjne, jak podniesienie wieku emerytalnego, historia Amber Gold z synem Tuska zatrudnionym w OLT Express, afera VAT-owska, która przecież spada na barki Tuska. To wszystko wróci ze zdwojoną siłą. Wygląda więc na to, że to trochę miotanie się Platformy. Szkoda, bo zawsze dobrze jest, jeśli jest silna i konstruktywna opozycja. Niestety Platforma Obywatelska na poziomie debaty o stanie państwa, jego przyszłości, nie funkcjonuje.
A czy jest możliwe, że w drugiej turze wyborów prezydenckich rywalem Andrzeja Dudy będzie ktoś inny niż Małgorzata Kidawa-Błońska?
Wszystko się może zdarzyć.
Czytaj też:
Tusk: Przykra sprawa. Nie lekceważę jej...
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.