Marcin Makowski: Czy w takim razie – widząc, co się dzieje – uważa pan, że wybory prezydenckie powinny się odbyć 10 maja?
Andrzej Duda: Jeżeli wybory miałyby sprowadzać powszechne niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia obywateli, to ich termin musiałby być odłożony o taki czas, aby to niebezpieczeństwo zniknęło, lub przeprowadzić trzeba by je w taki sposób, aby to niebezpieczeństwo maksymalnie zminimalizować.
Panie prezydencie, czy myśli pan już nad planem B, gdy wybory nie zostaną przeprowadzone w terminie? Wicepremier Jarosław Gowin sugerował, że należy je przesunąć o rok, opozycja z kolei nawołuje do wprowadzenia stanu wyjątkowego, co siłą rzeczy odroczyłoby termin przynajmniej na okres jesienno-zimowy, czyli do możliwego nawrotu pandemii.
Tak jak powiedziałem, jeżeli wybory miałyby być przesunięte, to powinny zostać przesunięte na taki czas, aby – jak podają eksperci – niebezpieczeństwo zostało zażegnane. Pamiętajmy jednak, że są eksperci, którzy twierdzą, iż rok to za mało, bo niebezpieczeństwo zniknie dopiero wtedy, gdy szczepionka będzie powszechnie dostępna.
Cały wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą można przeczytać w najnowszym numerze tygodnika "Do Rzeczy". Wersję elektroniczną numeru można kupić na stronie prenumerata.dorzeczy.pl, a papierową – od jutra w kioskach.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.