W związku z epidemią koronawirusa, od kwietnia rząd wprowadził kolejne obostrzenia, które objęły wszystkich Polaków. Jeden z zakazów dotyczy dzieci i młodzież, które nie ukończyły 18 roku życia. Od 1 kwietnia osoby niepełnoletnie nie mogą same wyjść z domu bez opieki. Tylko obecność rodzica, opiekuna prawnego lub kogoś dorosłego usprawiedliwia ich obecność na ulicy.
Rozwiązanie to podczas konferencji prasowej skrytykował prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
– Pewne obostrzenia, dotyczące chociażby spacerów po lesie, dotyczące tej możliwości korzystania ze świeżego powietrza, te nieludzkie ograniczenia, które dotknęły chociażby nastolatków, bo sprowadzenie ich do tego, że taki 17-latek, czy wręcz osoba, która ma 16 lat – może wyjść na zewnątrz tylko w towarzystwie swojego rodzica – jest nieludzkie – tłumaczył polityk.
– To jest absolutnie nieakceptowalne. To są też przecież już młodzieńcy, którzy też mają uczucia; przyjaźnią się, kochają – i pozbawiania ich możliwości spotkania się z kimś innym – jest absolutnie nieakceptowalne i niemożliwe do zaakceptowania. Tak samo jak te elementy, które się wiążą w tej chwili z wstępem do lasu, czy też z możliwością zrobienia lekkiego treningu biegowego, czy rowerowego – dodał Jaśkowiak.
Czytaj też:
Będziemy chodzili w maseczkach. "Rekomendacja w najbliższych dniach"Czytaj też:
"To może być najistotniejszy element planu działania". Pierwsze komentarze o "Tarczy Finansowej"