Tłumacząc brak maseczki Wojciech Andrusiewicz powiedział, że nie musi jej mieć, jeśli wykonuje zadania służbowe, ale nie obsługuje klientów czy interesantów.
– Ważne, że z państwem zachowuję odpowiedni dystans – powiedział do dziennikarzy rzecznik resortu zdrowia. Jak podkreślił, w takiej sytuacji jest to wystarczające. – Jeżeli musielibyśmy w tej sytuacji stać bliżej siebie, na pewno taką maseczkę miałbym założoną – zapewnił.
Andrusiewicz wyjaśnił, że choć konferencja odbywa się na świeżym powietrzu, wciąż jest to teren ministerstwa zdrowia.
Obowiązek zakrywania ust i nosa
Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów, od czwartku obowiązuje nakaz zakrywania ust i nosa. Jesteśmy do tego zobowiązani w środkach publicznego transportu zbiorowego oraz w samochodach, którymi poruszają się osoby niezamieszkujące lub niegospodarujące wspólnie.
Ponadto usta i nos trzeba zakrywać w miejscach ogólnodostępnych, w tym na drogach i placach, w zakładach pracy oraz w budynkach użyteczności publicznej przeznaczonych na potrzeby: administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości, kultury, kultu religijnego, oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki, wychowania, opieki zdrowotnej, społecznej lub socjalnej, obsługi bankowej, handlu, gastronomii, usług, w tym usług pocztowych lub telekomunikacyjnych, turystyki, sportu, obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym, lotniczym, morskim lub wodnym śródlądowym. Za budynek użyteczności publicznej uznaje się także budynek biurowy lub socjalny. O noszeniu maseczki lub innej ochrony trzeba pamiętać również w placówkach handlowych lub usługowych i na targowiskach (straganach).
Czytaj też:
Politycy PiS w ogniu krytyki. Witek: Czekałam na to pytanieCzytaj też:
PO powinna wycofać Kidawę-Błońską? Zaskakujący apel Kwaśniewskiego