Prezydenta Andrzej Duda wykazał chęć zostania patronem "koalicji polskich spraw", do której zaprasza polityków Konfederacji i Koalicji Polskiej. Dlaczego teraz?
Łukasz Warzecha: Wczorajsza deklaracja przypomina mi jedno wydarzenie z przeszłości.
Które?
Pamiętam, gdy przy okazji II tury wyborów Bronisławowi Komorowskiemu udzieliła się panika i ogłosił referendum. Mogę tamtą sytuację porównać z wczorajszą deklaracją Andrzeja Dudy. Każdy przytomny wyborca zapyta bowiem: dlaczego prezydent dopiero teraz ogłasza chęć budowania wspólnego bloku z innymi? Przecież mógł zrobić to wcześniej. W związku z tym uważam, że wartość tej deklaracji jest nikła.
Czyli nie wierzy pan w „wielką koalicję”, o której mówił wczoraj prezydent?
Wszystko zależy od tego, jaką strategię obierze PiS. Proszę zauważyć, że sytuacja polityczna może ulec zmianie tuż po wyborach. Nie wiemy, co się wydarzy. Prezydent nie może prowadzić własnej polityki. Jego polityka jest uzależniona od strategii PiS-u. Dlatego wczorajsza wypowiedź prezydenta jest dla mnie desperackim ruchem.
Przyjmijmy, że pomysł prezydenta nie jest podyktowany chęcią zdobycia większej ilości wyborców. Jest pan za?
Gdyby decyzja Andrzeja Dudy nie była podyktowana koniecznością zdobycia głosów, to na pewno powiedziałbym, że jego pomysł jest dobry. Jednak mam wrażenie, że jest tak, jak mówię.
Rafał Trzaskowski zapowiedział, że jedną z trzech pierwszych decyzji, które podjąłby, gdyby został prezydentem byłaby likwidacja TVP Info. To realne?
Myślę, że zapowiedź Rafała Trzaskowskiego w kontekście TVP Info jest fikcją. Prezydenta Warszawy wie, że ewentualny projekt nie będzie miał szansy na to, aby przejść przez Sejm. Zwłaszcza, że rządzi PiS. Trudno wyobrazić sobie, aby prezydent likwidował TVP Info. Zwłaszcza, że likwidacja stacji nie rozwiązuje problemu.Problem TVP Info jest szerszy i tkwi w sposobie zarządzania.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.