Jasne stanowisko biskupa o ideologii LGBT. "To, co się stało na Krakowskim Przedmieściu, jest obrzydliwe i wstrętne"

Jasne stanowisko biskupa o ideologii LGBT. "To, co się stało na Krakowskim Przedmieściu, jest obrzydliwe i wstrętne"

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA
Biskup diecezjalny włocławski Wiesław Alojzy Mering na antenie Radia Maryja tłumaczył dlaczego ideologia LGBT jest niezgodna z chrześcijaństwem. Zaapelował też do wiernych. – Miejmy odwagę wyrażać sprzeciw, nazywać rzeczy po imieniu, nie bojąc się, że nas potem zaatakuje "Gazeta Wyborcza" czy TVN – powiedział biskup.

Duchowny w rozmowie z radiem dużo czasu poświęcił na pokazanie dlaczego każdy chrześcijanin powinien wyrażać wobec coraz bardziej agresywnej ideologii LGBT. Podkreślił również, że jest ona jedynie narzędziem do przejęcia władzy. Władzy, jak zaznacza biskup, o skali podobnej jak ta opisana w słynnej książce Orwella "Rok 1984".

– Wszystko to widzimy nie tylko w Europie, ale przecież w Stanach Zjednoczonych: obrazy policjantów klękających w imię tej strasznej, chorej ideologii przed tymi, których powinni ukarać, to były obrazy wstrząsające. Ja bym czegoś takiego nigdy nie chciał zobaczyć w naszym kraju – powiedział biskup Mering.

– Zwolennicy LGBT bardzo się obrażają, kiedy im się mówi, że to jest ideologia. Ideologia to jest nic innego jak świadomy światopogląd wprzęgnięty w korzyść, interesy jakiejś grupy ludzi. Tą grupą ludzi mogą być właśnie ci rozmaici dewianci, tak jak to się dzieje teraz, ale to może być całe państwo czy jakaś grupa dążąca do zdobycia władzy – dodał.

Ideologia LGBT jest sprzeczna z chrześcijaństwem

– Dlatego ta ideologia jest taka sprzeczna z chrześcijaństwem, bo ona wyklucza rozum, intelekt człowieka. Według świętego Tomasza z Akwinu to właśnie rozumiem sprawia, że jesteśmy podobni do Boga, czyli używanie, posługiwanie się intelektem – stwierdził biskup.

– Teraz stała się straszna rzecz, bo im bardziej chce się uderzyć chrześcijan, tym drastyczniejszych zniewag, drwin dopuszczają się uczestnicy rozmaitych marszów. To, że mówi, że to nie jest zdrowe i normalne, to prawda, ale przecież nie posyła nikogo z karabinami i nie wsadza do więzień za to, że ktoś jest taki czy inny. Trudno zrozumieć, że to spotyka się z akceptacją społeczną. Myślę o niektórych posłach naszego parlamentu – dodał duchowny.

Biskup wskazał także na paradoks naszych czasów. To, co powinno być sferą prywatną jest upubliczniane. Z kolei to, co bez przeszkód powinno funkcjonować w przestrzeni publicznej, jest dyskryminowane i poniżane.

– Jeszcze jedyne, co nie jest wstydliwe, to jest właśnie ujawnianie swoich skłonności seksualnych, natomiast ujawnienie religijności, troski o prawdę i zdrową tradycję, to staje się zakazane. Trudno to zrozumieć i myślę, że nie wróży to niczego dobrego także naszemu krajowi – stwierdził bp Mering.

Szaleństwo profanacji

Biskup podkreślił także, że profanacje i bezczeszczenie ważnych dla chrześcijan miejsc czy wizerunków nie może być tolerowane, bo nie o tolerancję tutaj chodzi.

– Dla wielu chrześcijan to, co się stało na Krakowskim Przedmieściu, czy te drwiny z sakramentu, to, co zrobiono z obrazem Matki Bożej, jest obrzydliwe i wstrętne. Bardzo jasno chcę powiedzieć, że tu nie ma żadnej próby wytłumaczenia, bo to nie chodzi o tolerancję, tylko o promowanie tych chorych wzorców i poglądów, które mają drażnić i ranić ludzi, a przecież to i tak w porównaniu z tym, co dzieje się na Zachodzie czy Ameryce, to u nas jest jeszcze łagodniejsze, więc nie wiem, w którą stronę zmierza to szaleństwo i kiedy zostanie położony temu kres – powiedział biskup.

Czytaj też:
Seria wypadków w Berlinie. Prokuratura potwierdza: To był zamach
Czytaj też:
Głęboki kryzys w PO. "Czasu jest coraz mniej"

Źródło: Radio Maryja
Czytaj także