Wiceszefowa PE Katarina Barley wzywała niedawno do zwiększenia presji na Węgry i Polskę w związku z rzekomym zagrożeniem w tych państwach praworządności. Polityk mówiła m.in. o "finansowym zagłodzeniu" Węgier.
Od tych słów odcięli się zarówno premier Saksonii Michael Kretschmer jak również sekretarz generalny CDU Paul Ziemiak.
"Dobór słów pani Barley świadczy o braku świadomości historycznej oraz o postawie, która nie wróży dobrze przyszłości Europy. Musimy przekonywać wartościami, argumentami i debatą na wysokości oczu. Szantaż nie wchodzi w grę" – podkreśla premier Saksonii na Twitterze.
Kretschmer dodał, że postępowanie w sprawie praworządności musi zostać prawnie wyjaśnione. "Finansowe sankcje da się uzasadnić tylko wtedy gdy europejskie pieniądze są źle wydawane" – zaznaczył.
Tak samo uważa sekretarz generalny CDU Paul Ziemiak.
"Michael Kretschmer ma absolutna rację! Wypowiedzi pani Barley są nie do przyjęcia. Aktualną debatę prowadzimy za pomocą argumentów. Ostrożnie, w sposób jasny, ale nigdy w sposób bolesny i obraźliwy" – stwierdził Ziemiak.
Czytaj też:
Niemiecka dziennikarka krytykuje Barley. "Arogancki duch imperium"
Czytaj też:
Europoseł PiS: Barley za swą haniebną wypowiedź powinna zapaść się pod ziemię