Sejm na początku wtorkowych obrad przychylił się do wniosku szefa klubu KO Cezarego Tomczyka o odroczenie obrad, aby posłowie mogli zapoznać się z projektem PiS ws. przeciwdziałania sytuacjom kryzysowym związanym z COVID-19. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) zarządził przerwę na Konwent Seniorów. Ostatecznie obrady zostały przerwane do jutra do godz. 9.00.
Do sytuacji odniósł się za pośrednictwem mediów społecznościowych poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke. "W Sejmie skandal - czyli: jak zwykle" – zaczął swój wpis na Facebooku.
"W odpowiedzi na pretensje posłów, że ustawę otrzymaliśmy dopiero wczoraj wieczorem. WCzc.Ryszard Terlecki oświadczył, że miał ją od tygodnia. Ufny w maszynkę do głosowania poddał jednak pod głosowanie wniosek o przełożenie obrad na jutro, i... wniosek przeszedł, bo posłowie Jedynej Słusznej Partii zaspali. P.Marszałek powiedzial coś o wrogach Władzy Ludowej (nie dodał JESZCZE nic o obcinaniu im rąk, którymi zagłosowali) - i specjalna sesja Sejmu przełożona na jutro" – relacjonuje polityk.
Korwin-Mikke zwraca uwagę, jak zdenerwowani muszą być posłowie, którzy z innych miast spieszyli się, aby zdążyć na poranne obrady Sejmu. "Dobry Boże! Jak ludzie, którzy na gwałt dojeżdżali np. ze Szczecina odkładając inne zajęcia - musza teraz klnąć!" – podkreśla.
Swój wpis poseł kończy uwagą, że wobec dzisiejszych wydarzeń nakaz noszenia maseczek pozostaje nielegalny. "A specjalnie zebrał się i Senat, by to niedociągnięcie na łapu-capu 'poprawić'..." – wskazał.
Czytaj też:
Ogromne emocje w Sejmie. PiS przegrało głosowanie, obrady przerwaneCzytaj też:
"Mamy dowód". "Wyborcza" ujawnia protokół z przesłuchania Giertycha