Chiny i WHO w ogniu krytyki. Zabrakło odpowiedniej reakcji

Chiny i WHO w ogniu krytyki. Zabrakło odpowiedniej reakcji

Dodano: 
Tedros Adhanom Ghebreyesus, szef WHO
Tedros Adhanom Ghebreyesus, szef WHO Źródło: PAP/EPA / SALVATORE DI NOLFI
Opublikowany w poniedziałek w Genewie wstępny raport niezależnego gremium ekspertów na temat globalnych działań przeciwko zagrożeniu koronawirusem głosi, iż władze Chin mogły w styczniu ubiegłego roku energiczniej egzekwować przedsięwzięcia hamujące rozwój pandemii.

Eksperci krytykują również Międzynarodową Organizację Zdrowia (WHO) za to, że do 30 stycznia nie zadeklarowała międzynarodowego stanu pogotowia.

Jak zaznacza się w opracowanym pod kierownictwem byłej premier Nowej Zelandii Helen Clark i byłej prezydent Liberii Ellen Johnson Sirleaf dokumencie: "globalny alert pandemiczny nie nadawał się do tego celu", a WHO "nie miała wystarczających narzędzi, by podołać swemu zadaniu".

Raport postuluje dokonanie "globalnego resetu" zapowiadając, że szczegóły na ten temat znajdą się w jego ostatecznej wersji, którą ministrowie zdrowia 194 państw członkowskich WHO otrzymają w maju.

Eksperci podkreślili, że choć termin "pandemia" nie jest używany ani zdefiniowany w aktualnych międzynarodowych przepisach sanitarnych, to skorzystanie z niego ma wskazywać na powagę sytuacji, a tymczasem "WHO do 11 marca nie posłużyła się tym terminem".

Czytaj też:
Szef Eurogrupy: Nie ma czasu na samozadowolenie. Pojawiają się nowe fale i nowe warianty wirusa
Czytaj też:
WHO ostrzega: Drugi rok pandemii może być trudniejszy
Czytaj też:
Prof. Gut: Każdy wzrost aktywności, będzie wzrostem zachorowań







Źródło: PAP
Czytaj także