Kolejna restauracja dołączyła do akcji #OtwieraMY. Prezes firmy zarządzającej restauracją "Góraleczka" na Krupówkach powiedział przed otwarciem lokalu, że do tego kroku skłoniła go przede wszystkim sytuacja finansowa.
– Zatrudniam prawie 40 osób, których nie chcę mieć na sumieniu. Codziennie ktoś przychodzi z płaczem, że nie ma na czynsz, na prąd, na wodę i to są te czynniki ludzkie, które spowodowały, że zdecydowaliśmy się na otwarcie tej restauracji. My nie dostaliśmy żadnego wsparcia, żadnej tarczy, ponieważ działamy od niedawna i nie możemy dłużej czekać, musimy płacić rachunki – – mówił właściciel lokalu.
Kierownik sali w restauracji Stanisław Gut zaznacza, że pracownicy nie mają już za co żyć: – Otwierając lokal mamy szansę, żeby przeżyć, żeby utrzymać rodzinę, dom, spłacić swoje zobowiązania, bo niestety nie mamy żadnej pomocy.
Sprawę skomentował publicysta "Do Rzeczy" Rafał A. Ziemkiewicz. "To nie jest rewolucja, to coś gorszego: erozja władzy. Właśnie dlatego mądry król, jak powinien wiedzieć każdy czytelnik "Małego Księcia", nie wydaje rozkazów, które nie są wypełniane" – wskazuje komentator.
Czytaj też:
Pawlicki: Obrońcy życia grożą mi śmierciąCzytaj też:
Sąsiedzka solidarność. Polscy strażacy pomagają słowackim służbom w wykonywaniu testów na SARS-CoV-2