– Mam wątpliwości, czy ochrona życia zostanie w ten sposób wzmocniona w dłuższej perspektywie, biorąc pod uwagę emocje, które są po stronie Polaków, ale nie mam wątpliwości, że zawsze, w każdym przypadku, aborcja jest złem, aborcja jest zabójstwem. Relatywizowanie tego, próba opowiadania tego w taki sposób, w który robi to druga strona, jest czymś karygodnym – mówił Łukasz Schreiber z PiS w programie "Kropka nad i" na antenie TVN24.
Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów odnosząc się do protestów organizowanych przez Strajk Kobiet, wskazał: – Trzeba to uczciwie powiedzieć, że te manifestacje są nielegalne i mamy do czynienia z dużą wulgarnością.
Przekaz i forma wypowiedzi Schreibera nie spodobała się eurodeputowanej KO Róży Thun. "Biedaczek #ŁukaszSchreiber skarżył się w @KropkaNadI, że #Strajkobiet i demostracje charakteryzują się: „dużom wulgarnościom”. Bardzo mi przykro, że wrażliwe ministry, przez tom kobiecom wulgarność tak strasznie cierpiom" – skomentowała ironicznie słowa polityka PiS. Szybko otrzymała ostrą odpowiedź.
"Infantylizm tego wpisu połączony z protekcjonalną wymową dobrze oddaje całą Pani działalność publiczną. Nie mam powodów, aby się skarżyć czy żalić w tv, ale na szczęście nie może mi Pani odebrać prawa do oceny rzeczywistości. Życzę jakichkolwiek osiągnięć na rzecz Polski" – napisał Łukasz Schreiber.
twitterCzytaj też:
Niecodzienny komentarz w TOK FM o Lempart. "Stała się nieco kłopotliwa"Czytaj też:
"Aborcja była, jest i będzie potrzebna". Nowy projekt środowisk lewicowych