W trakcie porannej audycji w Radiu ZET, dziennikarka Beata Lubecka przekazała polityk pytanie od słuchacza, które zaskoczyło Joannę Scheuring-Wielgus.
– Kolejne pytanie od słuchacza. Mówi pani, że interesuje się tematyką osób niepełnosprawnych. Proszę wyjaśnić skrót PFRON – odczytała pytanie Lubecka.
– O matko, Państwowy Fundusz... Zapiszę sobie – stwierdziła posłanka i zapisała sobie nazwę PFRONU-u na kartce. – Państwowy Fundusz Rodziców Osób Niepełnosprawnych? – strzelała posłanka.
– A kto to jest prezesem? – pytała dalej dziennikarka, czytając pytania od słuchacza. – Oj nie wiem, nie mam pojęcia – stwierdziła posłanka Lewicy.
– A proszę wymienić trzy największe fundacje zajmujące się pomocą osobom niepełnosprawnym? – pytała dalej Lubecka. – Nie mam zielonego pojęcia, z głowy nie powiem – odpowiedział krótko polityk.
"Ja zajmuje się w Sejmie trochę innymi sprawami"
– Ale pani jeszcze się zajmuje tą tematyką osób niepełnosprawnych – zdziwiła się Lubecka.
– Pani redaktor, tak przychodzą do mnie osoby z problemami, z niepełnosprawnościami, indywidualne i wtedy kiedy mogę, to takim osobom pomagam. Zresztą dla tej osoby, która mnie o to pyta, chcę powiedzieć, że współpracuję z Iwoną Hartwich, która ma biuro dwa piętra nad mną i w takich sytuacjach... – tłumaczyła Scheuring-Wielgus, ale dziennikarka przerwała jej zadając kolejne pytanie: "I co z tej współpracy wynika?".
– Wie pani co, nasze biura, nie wiem jak Iwona, powiem za siebie. Do mojego biura indywidualnie przychodzą, dzwonią ludzie z najróżniejszymi problemami związanymi właśnie z niepełnosprawnościami i indywidualnie, na tyle na ile możemy to pomagamy – tłumaczyła dalej posłanka.
– Wiadomo, że przepisów nie zmienimy, teraz złożyliśmy ustawę (...) właśnie związaną z osobami z niepełnosprawnościami – mówiła dalej Scheuring-Wielgus, jednak dopytana przez dziennikarkę potwierdziła, że projekt złożyła nie ona ale posłanka Katarzyna Kotula. – Ja zajmuje się w Sejmie trochę innymi sprawami – skomentowała Scheuring-Wielgus.
Czytaj też:
Scheuring-Wielgus wbija szpilę Lubnauer. Poszło o aborcję