Takiego sondażu jeszcze nie było. Chodzi o rozłam Zjednoczonej Prawicy

Takiego sondażu jeszcze nie było. Chodzi o rozłam Zjednoczonej Prawicy

Dodano: 
Zbigniew Ziobro i Jarosław Kaczyński w Sejmie
Zbigniew Ziobro i Jarosław Kaczyński w Sejmie Źródło: PAP / Paweł Supernak
Takiego sondażu jeszcze nie było. Pracownia Social Changes pytała wyborców Zjednoczonej Prawicy, co sądzą o ewentualnym rozpadzie koalicji rządzącej.

"Na ile jest dla Pani/Pana ważne zachowanie jedności i uniknięcie rozłamu w Zjednoczonej Prawicy?" –właśnie takie pytanie pracownia Social Changes zadawała w swoim najnowszym sondażu. Należy podkreślić, że w badaniu uczestniczyli jedynie wyborcy Zjednoczonej Prawicy.

Wyniki są jednoznaczne – dla większości wyborców jest to istotna kwestia. 49 proc. respondentów wskazało odpowiedź „bardzo ważne”. 37 proc. ankietowanych stwierdziło natomiast, że kwestia jedności koalicji rządzącej jest dla nich „raczej ważna”.

"W sumie więc aż 86 proc. wyborców Zjednoczonej Prawicy zależy na utrzymaniu sojuszu Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski oraz Porozumienia, który okazał się tak skuteczny w ostatnich latach" – czytamy na portalu wpolityce.pl.

4 proc. respondentów twierdzi, że jedność ZP jest kwestią "raczej nieważną", a 1 proc. ocenia, że ta sprawa w ogóle nie ma znaczenia. 9 proc. ankietowanych nie ma zdania w tym temacie.

Warto podkreślić, że według najnowszego sondażu Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu" zarówno Porozumienie Jarosława Gowina jak i Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro nie mogą nawet marzyć o samodzielnym wejściu do Sejmu. Żadna z tych partii nawet nie zbliża się do progu wyborczego. Solidarna Polska zebrałaby tylko 1,04 proc. głosów. Jeszcze gorzej poradziłoby sobie Porozumienie Jarosława Gowina. Partia wicepremiera mogłaby liczyć na 0,8 proc. poparcia.

Konflikt w obozie władzy

Przypomnijmy, że dzięki głosom Solidarnej Polski w Sejmie przyjęto w czwartek wniosek ws. przekazania przez ministra kultury Piotra Glińskiego informacji na temat środków przyznanych z Funduszu Wsparcia Artystów. Wśród posłów, którzy poparli wniosek znaleźli się m.in. Zbigniew Ziobro, Michał Wójcik, Jan Kanthak, Sebastian Kaleta, Michał Woś i Janusz Kowalski. Głosowanie stało się powodem kolejnych starć w koalicji rządzącej.

To tylko jedno z wielu spięć w koalicji rządzącej w ostatnim czasie. – Pokazali nam figę. Przyjmujemy to do wiadomości i będziemy działać konsekwentnie. Damy po łapie. Tego rodzaju działania muszą rodzić konsekwencje – zapowiadał niedawno wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.

"PiS wykazuje się świętą cierpliwością"

O ewentualny rozpad Zjednoczonej Prawicy został zapytany Marcin Horała w TVN24. Jego zdaniem taki scenariusz byłby niekorzystny zarówno dla PiS jak i Porozumienia oraz Solidarnej Polski. – Ruchy, które by wpłynęły na rozbicie koalicji są w sposób oczywisty nieopłacalne dla żadnego z koalicjantów. Przede wszystkim sprzeczne z polską racją stanu, co jest najważniejsze – podkreślił.

Jego zdaniem rozpad ZP byłby niekorzystny przede wszystkim dla koalicjantów PiS. – Zakładając też jakieś niższe występujące czasem motywacje w polityce, interes żadnego z koalicjantów na tym nie polega. Co więcej, najbardziej nie polega u tych mniejszych koalicjantów, bo wiadomo, że tam, gdzie gruby schudnie, tam chudszy czy biedniejszy umrze z głodu. Siła tych partii jest na tyle mała, że nie mają szans samodzielny byt – podkreślił.

Horała podkreślił, że teraz w koalicji dojdzie do "przeciągania liny", co jest naturalnym procesem w demokracji. Zapytany o przytoczone wyżej słowa marszałka Terleckiego, gość TVN24 stwierdził, że "Prawo i Sprawiedliwość wykazuje się w tej koalicji świętą cierpliwością i ogromnym szacunkiem dla podmiotowości naszych koalicjantów".

– Nasi koalicjanci czasem wykonują gesty, które należy uznać za nie do końca rozsądne. Jest akcja, to jest i reakcja – dodał polityk.

Czytaj też:
PiS ma powody do niepokoju, KO na fali wznoszącej
Czytaj też:
Sondaż: Fatalne wieści dla koalicjantów PiS

Źródło: wPolityce.pl
Czytaj także