No niby nie, ale chyba powiedzieć możesz? Namawiał cię, żebyś do nich poszedł?
Oj, nie wiem, nie pamiętam, może pijany byłem, stary, naprawdę, nie męcz mnie.
Wiesz, że jak się zgodzisz, to za chwilę on was zje? Coś ci tam obieca, ale z niczego się nie wywiąże.
Słuchaj, jaki jest rym do „kontestacja”?
Bo ja wiem? Nic mi do głowy nie przychodzi. A co?
Próbuję pisać, rozumiesz, jakieś teksty nowe, piosenki nowe, i ni chu.. No, nie idzie mi. Kryzys mam. A ty mi nie pomożesz.
Jakbym się namyślił…
E tam. A jak rozmawiałem z Jarkiem… No dobra, przyznaję, rozmawiałem – i mówię: „Jarek, daj mi rym do »kontestacja«, bo od tygodnia nie mogę wymyślić”. A on mi z miejsca mówi: „Inwigilacja”. I jak ja mu mogę powiedzieć „nie”, jeśli mam coś jeszcze napisać?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.