Film Bakesona stawiam na tej samej półce co „Za wszelką cenę” Gusa Van Santa czy „W czym
mamy problem” Johna Watersa.
Były to czarne komedie wyszydzające rozmaite elementy amerykańskiego snu. W pierwszej główną figurą była bezwzględna prezenterka telewizyjna (Nicole Kidman), w drugiej perfekcyjna mama i żona (Kathleen Turner) mordująca wszystkich, którzy jej wizji idealnego domu mogli zagrozić. „O wszystko zadbam” to film lepszy od wspomnianych, zagrany znakomicie i łączący bardzo ponurą refleksję z wątpliwym moralnym pocieszeniem.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.